granice szaleństwa

Przy ostatnim wpisie wspominałem, że niebawem napiszę recenzje książek z agentem Pendergastem składających się na wewnętrzną trylogię Helen (Helen trilogy). Biorąc pod uwagę pełną chronologię cyklu są to książki numer 10, 11 oraz 12. Występuje tutaj sporo bohaterów, których poznaliśmy wcześniej i pojawia się parę nawiązań, ale historia skomponowana jest w ten sposób, że nowi czytelnicy powinni sobie z tym spokojnie poradzić.

Trylogia Helen
Granice Szaleństwa
Bez Litości
Dwa Groby

Agent Pednergast wspominając dawne czasy przypadkowo odkrywa, że śmierć jego żony dwanaście lat wcześniej wcale nie była nieszczęśliwym wypadkiem podczas polowania w Afryce.  Helen została rozszarpana przez lwa. Wszystko wygląda na bardzo profesjonalnie przygotowaną mistyfikację. A za tak przemyślaną intrygę muszą odpowiadać osoby o wielkich wpływach i niemal niewyczerpanych funduszach. Pendergast prosi swojego przyjaciela porucznika Vincenta D’Agosta z nowojorskiej policji o pomoc. D’Agosta bierze bezpłatny urlop i postanawia pomóc człowiekowi, z którym przeszedł bardzo dużo dokonać zemsty.

Pełna chronologia serii z Agentem Pendergastem

Książka od początku serwuje bardzo duże tempo. Co trochę zaskakuje jakiś zwrot akcji. Wiele rozwiązań nie jest oczywistych, a to cholernie wciąga i nie pozwala się oderwać. Pendergast to chłodny, analityczny umysł. Planuje swoje działania biorąc pod uwagę wiele czynników. D’Agosta natomiast jest twardym, nieustępliwym gliną. Nie ma tak wyrafinowanych zainteresowań jak jego przyjaciel i co najważniejsze nie ma też tyle pieniędzy, ale to nie przeszkadza im dobrze się ze sobą dogadywać. Moje ulubione książki z serii to te, w których dwaj wymienieni ze sobą ściśle współpracują. Stanowią dla siebie bardzo duży kontrast, a mimo wszystko darzą siebie pełnym zaufaniem.

Bohaterowie odwiedzają wiele miejsc w kilku krajach. Po zakończeniu książki autorzy podkreślają, że są to w większości lokacje stworzone w ich głowach, ale oparte na istniejących miejscówkach. Szczerze, gdyby nie było tego przypisu to raczej bym się nie połapał, no może poza bagnami (bez spoilerów). Opisy są bardzo szczegółowe i realistyczne. Za wiarygodne przedstawienie świata należy się dodatkowy plusik.

Granice Szaleństwa to bardzo dobre rozpoczęcie mini serii w serii książek z agentem Pendergastem. Oferująca bardzo dobrą historię książka została zaopatrzona w wiele niespodziewanych i nieoczywistych zwrotów akcji. Plusem jest na pewno otwartość dla nowych czytelników. Nie jest konieczna znajomość poprzednich książek aby świetnie się bawić. Polecam!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz komentarz
Napisz swoje imię

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.