Stranger Things, serial Netflixa, o którym usłyszałem od twitterowych kolegów stał się powodem odświeżenia subskrypcji usługi, bo od dwóch miesięcy nie miałem czego tam oglądać. Warto było wydać te czterdzieści parę złotych?

Pierwsze sceny i intro sprawiają wrażenie jakby serial wykonano w latach 80. ubiegłego stulecia. Charakterystyczna, przypominająca motyw Twin Peaks, muzyka, proste tablice z wymienioną obsadą i producentami oraz filtry narzucone na ekran sprawiły, że w ciągu paru sekund przeniosłem się w czasy swojego dzieciństwa, gdy wzorem kinowej perfekcji były takie filmy jak E.T. Goonies, Obcy, Bliskie spotkania trzeciego stopnia, Carrie, czy Coś. Stranger Things czerpiąc garściami z takich właśnie produkcji tworzy serial, który nawet nie posiadając wybitnej fabuły nadrabia niesamowitym klimatem.

Serial Stranger Things:
1. Stranger Things
2. Stranger Things 2
3. Stranger Things 3 
4. Stranger Things 4 Część 1
5. Stranger Things 4 Część 2
6. Stranger Things 5 (2023-2024)

Poszukiwanie Willa to główny wątek, ale na przestrzeni 8 odcinków otwiera się kilka, pozornie mało znaczących, linii fabularnych. Miłosne perypetie starszej siostry Mike’a – Nancy wydają się zapychaczem, ale nie dajcie się zwieść, bo dziewczyna wnosi do fabuły sporo zręcznie napisanych twistów. Podobnie matka Willa – Joyce, którą zagrała sama Winona Ryder. Joyce świruje po zaginięciu syna, przez co mieszkańcy miasta wytykają ją palcami, ale odkrycia ciągle trzęsącej się matki są kluczowe dla przyszłych wydarzeń. Jest jeszcze szeryf Hopper, który musi ogarnąć swoje nudne, bezbarwne życie i pokierować poszukiwaniami chłopca. Ostatnie odcinki w genialny sposób łączą prowadzone oddzielnie wątki i dzięki temu ostateczna rozgrywka jest bardzo miodna.Akcja ma miejsce na początku lat 80. w małym, amerykańskim miasteczku Hawkins w stanie Indiana. Czwórka głównych bohaterów to dzieciaki uczęszczający do lokalnego gimnazjum. Mike, Dustin, Lucas i Will są nerdami, zagrywającymi się w Dungeon and Dragons, jarającymi się twórczością Tolkiena i popkulturowymi hitami tamtego okresu. Kłopoty zaczynają się, gdy po zakończeniu wielogodzinnej sesji gry, jeden z chłopców, Will nie wraca do domu. Dla miasteczka, w którym od 4 lat nie uświadczono żadnego przestępstwa jest to wielki szok i wyzwanie dla rozleniwionych brakiem roboty policjantów. Ze zniknięciem Willa wiąże się pojawienie tajemniczej ostrzyżonej na krótko dziewczynki, która przejawia telekinetyczne zdolności i znajduje schronienie w piwnicy Mike’a. Nie zapominajmy też o czymś, co uciekło z rządowego laboratorium graniczącego z miasteczkiem…

Zachwycił też wyśmienity finał. Udało się zamknąć wszystkie wątki jakie rozpoczęły poprzednie odcinki, co kontrastuje z cliffhangerową modą stacji telewizyjnych. Fabuła prowadzi do przemyślanego, pełnego szczegółów zakończenia. Są emocje, jest akcja, ale też powielanie filmowych klisz jakie zdążyliśmy poznać wielokrotnie na przestrzeni lat. Parę zwrotów akcji jest mocno sygnalizowane i bardzo przewidywalne, aczkolwiek wszystko wynagradza niesamowity klimat, który nie opuszcza nas do samego końca. Jednocześnie pozostawiono zgrabną furtkę, która może, ale nie musi być punktem startowym kolejnego sezonu, o ile taki powstanie.Sukces serial zawdzięcza fenomenalnej obsadzie. Winona Ryder jest świetną aktorką, ale jej wysiłki przyćmiewają wybitni młodzi chłopcy. Mike (Finn Wolfhard), Lucas (Caleb McLaughlin), Dustin (Gaten Matarazzo) i Will (Noah Schnapp) grają tak przekonująco, że trudno uwierzyć, że to tylko dzieciaki. Zachwycają na każdym kroku! Millie Bobby Brown jako Eleven, znana z Hanna Montana śliczna Natalia Dyer oraz Charlie Heaton świetnie ich uzupełniają. Dodajmy do tego zblazowanego szeryfa granego przez Davida Harboura i mamy międzypokoleniową obsadę, którą można obdarować kilka filmów i seriali!

Jak wspomniałem na początku serial wygląda jak żywcem wyjęty z lat 80. Można powiedzieć, że to hołd dla klasyki sci-fi złożony przez stojących za produkcją braci Duffer. Przez wszystkie odcinki bombardowani jesteśmy bardziej lub mniej oczywistymi nawiązaniami do wielkich produkcji sprzed 35 lat. Przebieranie E.T? Jest i tutaj. Pościg za dzieciakami na rowerkach? Jest. Kokon Obcego i nowa wersja facehuggera? Jest. Sygnalizowanie lampkami? Jest. Co ciekawe wielką inspiracją dla twórców były gry Silent Hill i główny wątek Cichego Wzgórza, o którym nie mogę pisać, żeby nie rzucać spoilerów.

Jeśli zastanawialiście się nad odświeżeniem subskrypcji Netflixa to Stranger Things jest idealnym argumentem, aby to zrobić. To osiem genialnych odcinków serialu, który zachwyca od pierwszej do ostatniej minuty. Serialu, który bawi, straszy i przypomina nam produkcje z dawnych lat. Chyba nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia z serialem roku!

9/10

PS. Na vimeo można znaleźć fajne zestawienie odniesień do wielu klasyków lat 80. Oczywiście wideo zawiera spoilery z serialu, więc radzę sprawdzić obejrzeniu wszystkich odcinków.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz komentarz
Napisz swoje imię

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.