All-Star Batman to składający się z 14 zeszytów specjalny run Scotta Snydera. Historia umiejscowiona jest gdzieś pomiędzy aktualnymi wydarzeniami, ale jest to autorska wizja Snydera do odnalezienia się, w której nie potrzebujemy wiedzy z miliona komiksów DC, a wystarczy jedynie pobieżne zapoznanie się z realiami Odrodzenie DC. Warto?

All-Star Batman:
1. All-Star Batman Tom 1: Mój Największy Wróg
2. All-Star Batman Tom 2: Końce Świata
3. All-Star Batman Tom 3: Pierwszy Sojusznik

Pierwszy tom All-Star Batman zawiera zeszyty #1-5 z czego cztery pierwsze opowiadają główną historię, a piąty skupia się na śledztwie, jakie Duke Thomas prowadził w sprawie brutalnych morderstw dokonanych przez Victora Zsasza. Piąty zeszyt pełni rolę epilogu i fajnie rozwija nowego pomocnika Batmana, który nie doczekał się jeszcze ksywki. Album stworzył Scott Snyder, a za rysunki odpowiada sam John Romita, żywa legenda amerykańskiego komiksu. Zaproponowany przez Romitę styl robi bardzo dobre wrażenie. Rysownik bawi się kontrastami, wiec album pełen jest bardzo zróżnicowanych scen. Walka podczas deszczu wygląda obłędnie, a długa podróż do celu okraszona jest krajobrazami charakterystycznymi dla amerykańskiej prowincji, tak bardzo egzotycznymi dla historii w świecie Batmana. Klimatyczne rysunki otrzymały dodatkowo fantastyczne kolory, które nie pozwalają oderwać wzroku od kolejnych stron. Niezbyt podobały mi się jedynie twarze bohaterów, a w szczególności dziwne rysy Bruce’a Wayne’a, który przypomina tutaj Travisa z serialu Fear the Walking Dead.

Harvey Dent i Two-Face to dwie różne osobowości zamknięte w jednym ciele. Harvey, znający prawdziwą tożsamość Batmana, prosi swego przyjaciela Bruce’a Wayne’a o pomoc i ostateczne pozbycie się jego alter ego. W oddalonej o 800 km od Gotham klinice, gdzie jako dzieci przez pewien czas Harvey i Bruce mieszkali, Dent ukrył szczepionkę, która może sprawić, że Two-Face zniknie na zawsze. Przejmujący kontrolę nad ciałem Dwie-Twarze (jedna osobowość może sprawować kontrolę nawet przez kilka miesięcy) postanawia zrobić wszystko, by Batman nie dotarł na miejsce. I tutaj zaczyna się robić ciekawie. Two-Face przez wiele lat gromadził haki i odkrywał sekrety dotyczące złoczyńców, szefów mafii, policjantów, a nawet na najbliższych współpracowników Batmana. Jeśli misja Batmana dojdzie do skutku – wszystko zostanie ujawnione, najbogatsi stracą swoje fortuny, inni reputację i sprawowane stanowiska. Tym samym w interesie wszystkich jest powstrzymanie Batmana.

Muszę przyznać, że pomysł Snydera to strzał w dziesiątkę. Droga do celu usiana jest przeszkodami, a tropem Mrocznego Rycerza podążają wszelkiego rodzaju szumowiny, płatni mordercy, zdesperowani bossowie i… zwykli ludzie, których motywuje obietnica wysokiej nagrody. Batman staje się nie tylko wrogiem publicznym, ale też zwierzyną, którą każdy chce upolować.

Komiks kupicie w sklepie Egmontu

Fabuła All-Star Batman jest prosta, nie zawiera spektakularnych zwrotów akcji, do jakich przyzwyczaił nas Batman. I? I to bardzo dobry pomysł! Cały album to praktycznie nieprzerwana akcja, bardzo widowiskowa i dość oryginalna. Batman pozbawiony swoich gadżetów i batmobila porusza się ciężarówką, pociągiem lub po prostu zasuwa z buta, ciągnąc ze sobą niewspółpracującego Two-Face’a. Co chwila na ich drodze stają mocni przeciwnicy. Mamy tutaj całą plejadę bardziej lub mniej znanych wrogów Nietoperza. Żeby nie zdradzać zbyt wiele mogę podpowiedzieć, że pojawi się Killer Croc, Pingwin, Czarna Maska, czy silni bracia-półgłowki Dee i Dum.

Szalone tempo to znak rozpoznawczy All-Star Batman. Komiks skupiający się na akcji i ciekawym pomyśle przeniesienia wydarzeń poza Gotham, czyta się po prostu świetnie. Historia nie porywa, ale nie można odmówić jej uroku, a na dodatek potrafi zaskoczyć. Szczerze nie mogę doczekać się kontynuacji, którą zobaczymy za kilka miesięcy.

8/10Egzemplarz do recenzji dostarczył Egmont

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz komentarz
Napisz swoje imię

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.