OPOWIEŚĆ PODRĘCZNEJ |Sezon 3|Recenzja serialu

Opowieść Podręcznej to jedna z lepszych produkcji Hulu, która przez dwa lata gościła na Showmaxie, Gdy platforma, w styczniu tego roku, została wycofana z Polski produkcja znalazła nowy dom na HBO GO. I podobnie jak poprzednio nowe odcinki emitowane były dzień po amerykańskiej premierze. Dosyć jednak o sprawach drugorzędnych, ponieważ mam dla was recenzję całego trzeciego sezonu. Zapraszam.

Akcja trzeciej serii rozpoczyna się zaraz po emocjonującym zakończeniu sezonu drugiego. June została Gileadzie, ale pomogła uciec Emily wraz z dzieckiem jej i Nicka. Sama dzięki milczeniu Sereny Waterford uniknęła kary i trafiła pod dach Josepha Lawrence’a, człowieka, który zorganizował ucieczkę, a jednocześnie odpowiada za stworzenie Gileadu. Czy June, zwana od teraz Josephą przemówi do rozsądku temu dziwnemu człowiekowi i odnajdzie swoją córkę Hannah? I czy to już koniec perypetii z Waterfordami?

Niemrawe początki

1. Opowieść Podręcznej Sezon 1
2. Opowieść Podręcznej Sezon 2
3. Opowieść Podręcznej Sezon 3
4. Opowieść Podręcznej Sezon 4 (2020)

Po kilku pierwszych odcinkach uderza uporczywe stąpanie w miejscu. Kompletnie nie czuć wagi wydarzeń. June/Josepha układa się z nowymi mieszkańcami, a przy okazji planuje kolejne śmiałe posunięcia. Czasem nie wynika z nich zupełnie nic, a czasem zaskakują przewrotnymi konsekwencjami. Trzynaście odcinków to jednak zbyt dużo na stworzenie angażującej historii, która nie byłaby przepełniona fillerami. Gdyby wyciąć niepotrzebne wątki sezon skróciłby się niemalże o połowę i skupiłby się tylko na tym co najlepsze.

A gdy się rozkręci…

A trzeba wiedzieć, że dobrego tutaj co niemiara. Przemiana June nabrała rozpędu i jest mocniejsza niż kiedykolwiek wcześniej. Gdy już zaczynamy wierzyć, że dziewczyna poddała się Gileadowi, wychodzi z niej bezwzględna i bardzo zaradna kobieta. Kulminacją, która ostatecznie kształtuje jej charakter są ostatnie trzy odcinki. Odcinki napakowane bardzo ważnymi wydarzeniami i świetnymi pomysłami. Całość świetnie podkreśla niezwykle emocjonujący finał, który na dobre zmieni przyszłość serialu. A przynajmniej taką mam nadzieję.

1 z 10

Nie powiedzieli ostatniego słowa

Waterfordowie oczywiście powracają i niosą ze sobą dwa duże wątki. Pierwszym z nich jest nagła zmiana Sereny, która chce za wszelką cenę odzyskać Nichole. W tym celu Gilead organizuje szereg telewizyjnych wystąpień, kieruje groźby w stronę Kanady i po raz kolejny poniewiera główną bohaterkę. I jeśli ten wątek w pewnym momencie zaczyna pachnieć fillerem to ostatnie trzy odcinki mocno zmieniają ten stan rzeczy. Podobnie jak June, dzięki finałowym decyzjom Waterfordowie odegrają w kolejnej serii zupełnie inną rolę niż dotychczas. Rozczarowuje natomiast wątek Emily, która po ucieczce do Kanady nie potrafi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Niestety nie udało się stworzyć z tego angażującej historii. Bardzo podobnie wygląda wątek (a raczej jego brak) Nicka. Chłopak dostał awans i… praktycznie zniknął z serialu. Pojawia sie ze dwa razy na oficjalnych imprezach i tyle go wiedzieliśmy. Może za rok…

Jak wspomniałem wyżej, w trzecim sezonie dzieje się bardzo dużo, ale jest to opakowane w masę nic nie wnoszących odcinków. I tutaj skupiają się wszystkie moje zarzuty. Jasne, nowy dom, zupełnie nowi właściciele i sytuacja w jakiej znalazła się June to pewien powiew świeżości. Nie da się jednak uciec od wrażenia, że niektóre wątki prowadzą donikąd, a ich finał będzie kolejną wariacją tego co już wcześniej widzieliśmy. Jasne, zdarzają się interesujące motywy, jak wizyta w mocno odmienionej stolicy Gileadu, ale w większości to to zwykłe fabularne fillery. Niektóre rozwiązania po prostu się nie sprawdzają i sprawiają, że sezon trzeci nie bardzo nadaje się do binge-watchingu. Oglądanie jednego odcinka na tydzień pozwala przymknąć oko na zamulanie, które zdecydowanie odrzuca przy obejrzeniu dwóch lub trzech odcinków przy jednym posiedzeniu.

Czwarty sezon Opowieści Podręcznej pojawi się w 2020 roku. Wszystko wskazuje na to, że mocno pchnie fabułę do przodu i pokaże nam June w kompletnie innej sytuacji. Osobiście liczę na to, że będzie to seria finałowa. Seria, która zakończy historię June, zakończy historię Gileadu i zamknie całość na najwyższym poziomie.