Kilka dni temu recenzją Śmierć X rozpocząłem wydarzenie Inhumans kontra X-Men. Dziś czas na główne danie, do którego scenariusz napisali Charles Soule i Jeff Lemire. Nie przedłużając – recenzja komiksu Inhumans kontra X-Men.
Trudne decyzje
Wydarzenie Inhumans kontra X-Men
1. Śmierć X
2. Inhumans kontra X-Men
3. Extraordinary X-Men Tom 4: Inhumans kontra X-Men
Po śmierci Scotta Summersa pomiędzy X-Men oraz Inhumans zapanował rozejm, a raczej zawieszenie broni. Beast został w Attilanie, by wraz z Iso pracować nad rozwiązaniem trującej chmury terrigenu. X-Men pod wodzą Storm czekają na wyniki i skupiają się na ratowaniu Mutantów narażonych na działanie trucizny. Tymczasem Emma Frost praktycznie przez cały rok werbowała Mutantów, którzy chcą otwartej wojny z Rodziną Królewską i zniszczenia zagrażającej im substancji.
Impas i względny spokój trwał przez cały rok. Do momentu aż Beast odkrywa, że lada dzień terrigen przeniknie do atmosfery i sprawi, że już nie chmura, a cała Ziemia będzie dla Mutantów zabójcza. Przyparta do muru Storm decyduje się dołączyć do Emmy i Magneto, a następnie zaatakować Attilan. Wojna staje się faktem.
Inhumans kontra X-Men
Siła tego wydarzenia tkwi w stawce o jaką toczy się gra. W tym przypadku o wiele trudniej opowiedzieć się po którejś ze stron, gdyż problem nie dotyczy, tak jak w II Wojnie Domowej, porządku prawnego i moralności, a jest sprawą życia i śmierci całej rasy. Wkrótce dla Mutantów jedynym ratunkiem będzie opuszczenie planety, a wszyscy, którzy na niech pozostaną na pewno zginą. Z kolei pozbycie się chmury terrigenu oznacza brak nowych Inhumans i powolny upadek ich cywilizacji. Nie ma tutaj ani wygranych, ani przegranych. Każdy zapłaci cenę.
Soule i Lemire zrobili tutaj świetną robotę. I chociaż zakończenia można się spodziewać to droga jaka do niego prowadzi jest pełna niespodzianek. Kapitalnie rozwiązano sprawę potęgi Inhumans. Niektórzy z nich dysponują potężnymi mocami, więc X-Men musieli opracować plany jak wyeliminować najmocniejszych. Pełno tutaj świetnych pomysłów i nietuzinkowych pojedynków, ponieważ Inhumans nie pozostają dłużni i sami posiadają dużą wiedzą o możliwościach Mutantów. Dzięki temu kompletnie nie czuć tutaj dysproporcji. Obie frakcje odgrywają tutaj główną rolę, więc nie mamy poczucia, że ktoś narzuca nam „tych ważniejszych”.
Wracając do zakończenia…
Przyczepić można się tylko do zakończenia. Rozwiązanie jest dość spodziewane, ale nie mam z nim problemu. Gorzej styl w jakim jest przedstawione. Nie spoilując wszystko rozgrywa się bardzo podobnie do sceny z Marthą w filmie Batman vs. Superman. Jasne, reperkusje tych wydarzeń zdefiniują przyszłość (i bardzo dobrze), ale można było zbudować to nieco inaczej. Tak, abyśmy nie mieli wrażenia, że wielu problemów można było bardzo łatwo uniknąć.
Skopane zakończenie nie psuje zbytnio obrazu całości. Inhumans kontra X-Men to duże i bardzo udane wydarzenie w świecie Marvela. Może nie ma rozmachu II Wojny Domowej, ale stawka jest bardzo wysoka i stawia pod ścianą zarówno jednych jak i drugich. Może nie jest tak emocjonujący jak Śmierć X, ale i tak warto mieć go na swojej półce.
Egzemplarz do recenzji dostarczyło Wydawnictwo Egmont
-
FABUŁA - /10
0/10
-
RYSUNKI - /10
0/10
-
PRZYSTĘPNOŚĆ - /10
0/10
Warning: Illegal string offset 'Book' in /home/geeklife/domains/geeklife.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-review-pro/includes/functions.php on line 2358