Odcinek miał zostać wyemitowany w kwietniu, ale z powodu pandemii twórcy nie zdążyli z montażem i edycją materiału. Tym samym odcinek, który miał być finałem sezonu dziesiątego został czymś innym, ale po szczegóły zapraszam do poniższego akapitu. Recenzja The Walking Dead 10×16 (sezon 10, odcinek 16). Uwaga na spoilery.

A Certain Doom

The Walking Dead Sezon 10:
1.The Walking Dead 10A
2. The Walking Dead 10B
3. The Walking Dead 10×16

4. The Walking Dead 10C


The Walking Dead Sezon 11
1. The Walking Dead 11A
2. The Walking Dead 11B
3. The Walking Dead 11C (2022)

Jak wspomniałem wyżej 16. odcinek miał być tradycyjnym finałem serii. Stało się inaczej i jego premiera została odłożona o pół roku. W międzyczasie AMC ogłosiło, że The Walking Dead zakończy się wraz z 11. Sezonem. Ponadto twórcy, by utrzymać tradycyjny model wyświetlania (8 odcinków na jesieni i 8 odcinków na wiosnę) zdecydowali się dokręcić jeszcze 6 odcinków, które wejdą w skład sezonu 10. i zostaną wyemitowane w pierwszej części 2021 roku. Tym samym sezon 10. liczyć będzie aż 22 odcinki, a za rok wystartuje 16 – odcinkowy sezon 11. z finałem serialu zaplanowanym na wiosnę 2022 roku. To jednak nie wszystko, ponieważ po zakończeniu produkcji swój własny serial dostaną… Daryl i Carol. Ale to przyszłość, dziś skupmy się na The Walking Dead sezon 10, odcinek 16.

Fear The Walking Dead Sezon 6 odcinek 1 – recenzja

Jako że odcinek bezpośrednio kontynuuje wydarzenia z 10×15 warto przypomnieć sobie chociażby końcówkę tamtego epizodu. Zaczynamy bowiem od chaotycznej akcji. Gabriel barykaduje się z dziećmi i niezdolnymi do walki, a Daryl, Carol oraz Negan planują w jaki sposób powstrzymać Szeptaczy prowadzących gigantyczną hordę. Ezekiel, Eugene, dziewczyna, której imienia nie pamiętam oraz nowo poznana Księżniczka pędzą na umówione spotkanie ze Stephanie – kobietą poznaną przez radio.

Finał wojny z Szeptaczami

Wyniszczająca wojna z Szeptaczami dobiega tutaj końca. Bohaterowie szukając sposobu na pozbycie się największej w dziejach serialu hordy sięgają po zagrywkę, która powraca zawsze, gdy sytuacja staje się beznadziejna. Chodzi oczywiście o smarowanie się wewnętrznościami Szwendaczy. Zawsze zastanawia mnie, dlaczego nie korzystają z tego sposobu zawsze, jeśli jest aż tak skuteczny. Ile razy mogliby wyjść z opresji, ile żyć mogło to uratować na przestrzeni 10 lat…

Beta kontra reszta świata

Szeptacze dowodzeni bez Betę prowadzą hordę, ale szybko staję się jasne, że wyeliminowanie przywódcy zrobi całą robotę. Z tego też powodu chyba po raz pierwszy mamy współpracujących ze sobą Negana i Daryla. Co prawda króciutko, ale wystarczająco, by jeszcze niedawny arcywróg stał się pełnoprawnym członkiem grupy. Niemniej sam finałowy pojedynek wypada dość blado, szczególnie w porównaniu do pierwszego spotkania Daryla z Betą. Same pozbycie się hordy jest dość ograne i naciągane, ale do tego powinniśmy być już przyzwyczajeni.

Finał i wielki powrót.

Zacznijmy od zapowiadanego powrotu. W finale pojawia się Maggie! Maggie, która była nie wiadomo, gdzie robiąc nie wiadomo co. Trzeba przyznać, że jej wejście jest efektowne, a w dalszej części wydłużonego sezonu wniesie trochę charyzmy, ponieważ ostatnimi czasy zaczęło brakować interesujących bohaterów. No chyba, że znów będzie próbowała zabić Negana… Maggie towarzyszy tajemniczy wojownik w żelaznej masce z tasakami w rękach. Nie wiemy kim jest, ale jego broń podpowiada, że może być to znany z komiksów Mercer z Commonwealth.

Finałowa scena należy jednak do Eugene’a, Ezekiela, tej której imienia nie pamiętam i Księżniczki. Docierając na miejsce spotkania zostają… otoczeni przez żołnierzy w białych kombinezonach. TAK, zakończenie wątków Szeptaczy od razu rozpoczyna historię Commonwealth, czyli finałowy arc z komiksów Roberta Kirkmana. W tym momencie odcinek się kończy, ale wiem, w którą stronę pójdzie końcówka serialu.

Całkiem spoko

Finał jest dość krótki, ponieważ trwa 44 minuty, a dotychczasowe sezony przyzwyczaiły nas do znacznie dłuższych odcinków finałowych. Można mieć zastrzeżenia, że wielka wojna z Szeptaczami kończy się w ograny, pozbawiony większych emocji, sposób. Aby tradycji stało się za dość ginie jedna z postaci, ale najprawdopodobniej nawet nie wiedzieliście, jak się nazywa. Cieszy natomiast powrót Maggie i finałowa scena. Tymczasem kilkumiesięczna przerwa, a na wiosnę odcinki 17-22.

PS. Ta, której imienia nie pamiętam to Yumiko. Sprawdziłem.

  • FABUŁA - /10
    0/10
  • RYSUNKI - /10
    0/10
  • PRZYSTĘPNOŚĆ - /10
    0/10

Warning: Illegal string offset 'Book' in /home/geeklife/domains/geeklife.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-review-pro/includes/functions.php on line 2358

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz komentarz
Napisz swoje imię

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.