Netflix cierpi na dziwną przypadłość. Kasuje seriale, które powinny dostać kolejne sezonu i przedłuża, te które powinny zakończyć się po pierwszej serii. Takim przykładem jest serial Ty, który doskonale sprawdziłby się jako miniserial. Tymczasem dostaliśmy czwartą, finałową serię, a do tego podzieloną na dwie części. Pierwsza jest już na platformie, a druga pojawi się 9 marca. Recenzja serialu Ty Sezon 4A.

Ty Sezon 4A

Serial TY
1. TY Sezon 1
2. TY Sezon 2
3. TY Sezon 3
4. TY Sezon 4A
5. TY Sezon 4B
6. TY Sezon 5 (2023)

W ostatniej scenie trzeciego, całkiem udanego sezonu, Joe w swojej pogoni za Marienne dotarł do Paryża. Jednak, gdy widzimy go po raz pierwszy w serii czwartej Joe mieszka i wykłada na londyńskiej uczelni. Okazuje się, bowiem, że socjopatyczny stalker widząc przerażenie w oczach swojej kolejnej obsesji zdecydował się zmienić. Dał odejść Marienne, przestał ją prześladować i nawet nie wie co porabia. Udaje mu się zdobyć fałszywe dokumenty i od tego momentu Joe to  profesor Jonathan Moore.

Wygląda na to, że nawet człowiek o tak spaczonej psychice może się zmienić i wieść całkiem normalne życie. Wszystko zmienia się, gdy jeden z nowych kolegów, profesor Malcolm Harding zabiera Jonathana (Joe) na imprezę zorganizowaną przez tutejszą śmietankę towarzyską. Morze alkoholu i tony narkotyków sprawiają, że Jonathan budzi się w swoim apartamencie, a na stole w kuchni… rozkłada się Malcom… Niedługo potem przychodzi kolejny cios. Ktoś (prawdopodobnie z grupki nowo poznanych VIP-ów) wie wszystko o dawnym życiu Jonathan i zaczyna go nękać. Joe / Jonathan przewrotnie sam stał się obiektem czyjejś obsesji…

Próba dekonstrukcji kryminału

Ty Sezon 4A za wszelką cenę chce być oryginalny. Na początku sezonu pojawia się piekielnie inteligentna studentka Jonathana, która lubuje się w kryminalnych schematach. W dyskusjach z wielką dokładnością opowiada o kolejnych wydarzeniach, które powinien zawierać dobry kryminał i które mają miejsce w dalszej części sezonu. Zabieg, którym błysnął Wes Craven w Krzyku na papierze wydaje się strzałem w dziesiątkę, ale tej produkcji się po prostu nie sprawdza. Nowi bohaterowie nie są tak ciekawi jak indywidua pisane przez Agathę Christie przez co trudno komukolwiek kibicować. Gdy dochodzi do kolejnych śmierci traktuje się je tylko wzruszeniem ramionami. Zresztą dokładnie tak samo reagują bohaterowie na wieść śmierci jednego / jednej z nich. Jonathan z miejsca staje się kolegą wszystkich i w sumie nie wiadomo dlaczego. Trudno zrozumieć dlaczego ludzie bawiący się w prawdziwym zamku i wydający miliony na przyjemności ot tak zaakceptowali zwykłego nauczyciela, znajomka kolesia, którego nawet nie lubili. Bez sensu.  W zamierzeniu miało nam to pokazać jak zachowują się żądne pieniądza wyższe sfery, ale wychodzi groteskowo.

Twórcom zabrakło też pomysłów na poprowadzenie fabuły tak, abyśmy choć przez chwilę poczuli napięcie. Przez całe pięć odcinków nie pamiętam ani jednej sceny, w której przejąłbym się kolejnymi wydarzeniami. Oczywiście tego typu scen nie było zbyt wiele poprzednio, ale zmiana konstrukcji serialu na coś a’la klasyczny kryminał niestety wymaga zaangażowania widza w rozwiązywanie zagadki. Tutaj tego nie ma. Nawet jeśli klimat zaczyna się zagęszczać to pojawia się jakieś bezsensowne rozładowanie w postaci snobistycznych ćpunów. W założeniach mają być zabawni. Ale nie są. Nic a nic.

Ty Sezon 4A – podsumowanie

Bardzo słabiutka pierwsza część finałowego sezonu. Ty Sezon 4A to nieudolna próba dostarczenia kryminału w stylu Agathy Christie. Z tą różnicą, że nie mamy tutaj ani ciekawej zagadki ani ciekawych bohaterów. Joe jako ofiara stalkingu po prostu się nie sprawdza. Za dwa tygodnie obejrzę ostatnie odcinki, ale nie oczekują fajerwerków. Ta część była tak zła, że może być tylko lepiej. Chyba.

Serial możecie obejrzeć na platformie Netflix

Bardzo słaby początek końca
YOU S4

Name: TY SEZON 4A

Description: Profesor Jonathan Moore to nowa tożsamość Joe, który wyniósł się do Londynu, gdzie próbuje rozpocząć nowe życie. Tym razem jednak sam staje się obiektem obsesji tajemniczego stalkera.

  • FABUŁA
  • ZWROTY AKCJI
  • EMOCJE

Podsumowanie

Bardzo słabiutka pierwsza część finałowego sezonu. Ty Sezon 4A to nieudolna próba dostarczenia kryminału w stylu Agathy Christie. Z tą różnicą, że nie mamy tutaj ani ciekawej zagadki ani ciekawych bohaterów. Joe jako ofiara stalkingu po prostu się nie sprawdza. Za dwa tygodnie obejrzę ostatnie odcinki, ale nie oczekują fajerwerków. Ta część była tak zła, że może być tylko lepiej. Chyba.

Overall
1.7

Pros

+ Niektóre komentarze Joe / Jonathana

Cons

– Banda nijakich bohaterów
– Zero emocji
– Nieudolne budowanie napięcia

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz komentarz
Napisz swoje imię

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.