No i finał. Po dziewięciu tygodniach wielkich emocji czas na zakończenie fantastycznej ekranizacji jednej z najlepszych gier w historii elektronicznej rozrywki. I po raz dziewiąty moja recenzja i analiza. The Last of Us Odcinek 9: Szukaj światła.
Koniec podróży
THE LAST OF US – recenzje odcinków
1. The Last of Us Odcinek 1
2. The Last of Us Odcinek 2
3. The Last of Us Odcinek 3
4. The Last of Us Odcinek 4
5. The Last of Us Odcinek 5
6. The Last of Us Odcinek 6
7. The Last of Us Odcinek 7
8. The Last of Us Odcinek 8
9. The Last of Us Odcinek 9
The Last of Us Odcinek 9 rozpoczynamy od krótkiego skoku w przeszłość. W sekwencji tej widzimy kobietę w zaawansowanej ciąży, która panicznie ucieka przed ścigającym ją zarażonym. Ugryziona kobieta… rodzi dziecko. Tak, to właśnie Ellie! Scena wyjaśnia nam w jaki sposób nabyła odporność na grzyb i muszę przyznać, że brzmi to bardzo logicznie. Biorąc pod uwagę tematykę serialu, rzecz jasna. Jest to jednocześnie potwierdzenie fanowskiej teorii, bowiem sceny tej nie mieliśmy w grze. Doskonały ruch Mazina i Druckmanna.
Po tej scenie przeskakujemy do teraźniejszości. Od wstrząsających wydarzeń z ostatniego epizodu minęło kilka tygodni. Joel i Ellie po miesiącach podróży docierają wreszcie do jej celu. Na miejscu okazuje się, że Marlene mówiła prawdę. Choć nie całą. Zdruzgotany Joel staje przed wyborem, który może wpłynąć na cały świat. Pozwolić naukowcom na przeprowadzenie testów niechybnie prowadzących do śmierci dziewczyny, które jednak przyczynią się do stworzenia czegoś na wzór szczepionki czy uratować Ellie i tym samym pogrzebać szansę na zakończenie zarazy…
The Last of Us Odcinek 9
Finałowy odcinek pierwszego sezonu The Last of Us okazuje się również najkrótszym. I to niestety największa jego bolączka. Akcja gna do przodu bez opamiętania, a sam trzeci akt to jakieś 15 minut. Wszystko dzieje się zbyt szybko, zbyt nagle biorąc pod uwagę, co Joel i Ellie musieli przejść aby tutaj dotrzeć. Wiem, czepianie się na siłę, ale nie bardzo rozumiem czemu nie zdecydowano się na spokojniejsze poprowadzenie akcji i wydłużenie tego epizodu bądź nakręcenie dziesiątego. Finał trwa zaledwie 43 minuty przy 90 minutach pierwszego i 75 minutach trzeciego. Na szczęście to jedyny minus tego epizodu.
The Last of Us Odcinek 9 to bardzo mocna mieszanka emocji i akcji. Pierwsza scena rozdziera serce, ale gdy wracamy do Joela i Ellie czeka na nas kolejny ładunek emocjonalny. Widać jak bardzo Joel i Ellie zżyli się ze sobą przez te kilka miesięcy podróży. Tym razem to Joel nieustannie zagaduje dziewczynę, otwarcie mówi o tym co chciałby robić „po wszystkim”, opowiada o Sarze, a nawet chce posłuchać sucharów z książki Ellie. Wszystko bardzo fajnie zagrane i jak zwykle wierne grze.
Drugi i trzeci akt finału pozostają bardzo wierne grze (wspomnę o tym niżej). Pozostawiono wszystkie najważniejsze elementy, a niektóre udoskonalono (sposób działania Kordycepsu na Ellie). Jest, więc bardzo emocjonalnie, ale też bardzo wybuchowo i miejscami brutalnie. Oczywiście względem gry ugładzono sceny akcji z końcówki, gdzie musieliśmy załatwić kilkudziesięciu przeciwników. Co najmniej. Trup ściele się gęsto, ale w „granicach rozsądku”. Pod tym względem nie ma się do czego przyczepić.
Serial a gra
The Last of Us Odcinek 9 pozostaje wierny grze. Nie licząc sceny otwierającej odcinek mamy przeniesioną 1:1 fabułę z wyciętym rozdziałem rozgrywającym się w tunelu. Oto nawiązania, Easter Eggi i ciekawostki
- W pierwszej scenie matkę Ellie gra… Ashley Johnson. Jeśli zastanawiacie się czy powinniście ją znać to spieszę z odpowiedzią. To Ashley podkładała głos pod Ellie dwóch grach z serii. Piękne rozwiązanie. Wart przypomnieć, że poprzednim odcinku Jamesa grał Troy Baker czyli głos Joela z gry.
- Zarażony ze sceny otwierającej to znany z gry stalker, który dotychczas nie pojawił się w serialu. Stalker jest szybki i biega na czterech kończynach.
- Joel wspomina, że chętnie nauczy Ellie grać na gitarze. I tak właśnie robi w The Last of us Part II.
- Scena z drabiną to oczywiście nawiązanie do wielu różnych etapów gry, gdzie musieliśmy podsadzić Ellie, by mogła otworzyć drzwi, zrzucić skrzynię czy drabinę właśnie.
- Scena z żyrafą to dokładne odtworzenie materiału z gry. Dialogi są identyczne, a całość okraszona jest tą samą muzyką Gustavo Santaolalla.
- Chirurg ze szpitala to wbrew pozorom bardzo ważna postać dla fabuły The Last of Us Part II. To właśnie ojciec Abby, które poprzysięgła zemstę Joelowi i Ellie w kontynuacji.
- Będąc przy Abby muszę wspomnieć, że jedna z lekarek to.. Laura Bailey czyli głos Abby z drugiej części gry. Kolejny piękny ukłon w stronę ekipy odpowiadającej za sukces gry.
- Ostatnia scena Marlene również została przeniesiona 1:1 z gry
- Utwór, który słyszymy w samej końcówce został skomponowany prze Gustavo Santaolalla i przygrywał w otwierającej sekwencji TLoU Part II
The Last of Us Odcinek 9 – podsumowanie
Koniec. Cóż to była za piękna, poruszająca i miejscami szokująca przygoda. The Last of Us Odcinek 9 to bardzo wierna ekranizacja finałowego rozdziału gry. Pełna emocji, pełna akcji i trudnych decyzji. Choć szkoda, że odcinek jest stosunkowo krótki to i tak zostawia po sobie doskonałe wrażenie. Najlepszy serial 2023 roku? Chyba już nic tego nie przeskoczy. Craig Mazin i Neil Druckmann dokonali niemożliwego, a HBO Max podjęło genialną decyzję dając zielone światło tej produkcji. Pozostaje tylko czekać na drugi (i trzeci) sezon.