Od pierwszej zapowiedzi Super Mario Bros. Film wskoczył na szczyt najbardziej oczekiwanych produkcji tego roku. Jakież było moje rozgoryczenie, gdy dystrybutor postanowił ominąć światową premierę (8 kwietnia) i przesunąć film w okolice Dnia Dziecka (26 maja). Ale doczekaliśmy się i wraz z dzieciakami ruszyliśmy do kina 1 czerwca. A jak! Moja recenzja.
Super Mario Bros. Film
W polskiej wersji udział wzięli:
Kamil Pruban – Mario
Bartosz Martyna – Luigi
Ewelina Kudeń-Nowosielska – Peach
Maciej Maciejewski – Bowser
Szymon Roszak – Toad
Mario i Luigi to dwójka hydraulików z Brooklynu, którzy próbują rozkręcić swoją firmę. Podczas pierwszej większej roboty coś idzie bardzo nie tak, a dwójka zostaje wciągnięta przez tunel czasoprzestrzenny (w sensie, wiece, zieloną rurę) i trafiają do Grzybowego Królestwa. Zamieszkana przez tysiące słodkich grzybków kraina stoi jednak u progu wielkiego niebezpieczeństwa, bo wiem wielki, zły żółw Bowser jest gotów obrócić ją w pył byle tylko zdobyć i poślubić księżniczkę Peach. Rozdzielony z bratem Mario decyduje się ruszyć razem z księżniczką, by zdobyć armię, pokonać Bowsera i uwolnić Luigiego.
Jak widzicie wyżej fabuła jest do bólu sztampowa. Banalny wątek główny, przewidywalna kolejność wydarzeń i tak dalej. Jest jednak jedno ALE. Kto idzie na Super Mario Bros. Film dla fabuły? Serio, każdy kto choć trochę kojarzy wąsatego hydraulika powinien zdawać sobie sprawę, że scenariusz ma zadanie czysto pretekstowe. Ma przede wszystkim nie przeszkadzać twórcom Minionków, zdolnej ekipie Illumination, w zapewnieniu rodzicom i dzieciakom doskonałej zabawy. I na tym polu spisuje się wzorowo!
100% Mario w Mario
Super Mario Bros. Film to spełnienie marzeń każdego fana gier. Niezależnie od tego czy zagrywał się nieśmiertelnego klasyka, czy w cudowną odsłonę z N64, czy niezwykle kreatywne Mario Galaxy czy cudowne i nieśmiertelne Mario Kart. Każdy, absolutnie każdy, znajdzie tutaj coś dla siebie. A to zamkowa straż mówi „księżniczka jest w innym zamku”, a to Luigi przeżywa chwile grozy rodem z Luigi’s Mansion, a to Donkey Kong rzuca beczkami po konstrukcji żywcem wyjętej z automatów lat 80.
Wszystko to przedstawiono często bardzo kreatywnie. Jedna z pierwszych sekwencji gdy Mario i Luigi biegną przez miasta imituje pierwszy level klasycznego Super Mario, co podkreśla rzut (niby) 2D i finał w postaci zjazdu po rurze od flagi przed… Castle Burger. Takich motywów jest tutaj na pęczki, a usta za każdym razem mimowolnie wykrzywiają się w uśmiechu. Nie zabrakło też odniesień do bardziej nowoczesnych odsłon, a prawdziwą gwiazdą produkcji jest Lumalee! Znany z Super Mario Galaxy uroczy „duszek” o bardzo mrocznym usposobieniu. Jest rozbrajająco zabawny.
To co 10 na 10?
Super Mario Bros. Film spełnił wszystkie moje oczekiwania. Moje i moich dzieciaków. Animacja dostarcza masy frajdy i dziesiątek nawiązań do wielu growych wcieleń wąsatych hydraulików. Kolejny doskonały przykład jak powinno się robić ekranizacje gier.
PS. Krytycy swoje, a tymczasem Super Mario Bros. Film został najbardziej kasowym filmem na podstawie gry w historii.
It'a a me, Mario!
Movie title: SUPER MARIO BROS. FILM
Movie description: Mario, hydraulik z Brooklynu, wraz z księżniczką Peach i humanoidem Toadem wyrusza w podróż pełną przygód, by ocalić świat przed ziejącym ogniem żółwiem Bowserem.
Country: USA, Japonia
Author: Matthew Fogel
Director(s): Aaron Horvath, Michael Jelenic
Actor(s): Chris Pratt, Jack Black, Anya Taylor-Joy, Charlie Day, Seth Rogen, Charles Martinet, Keegan-Michael Kay, Kamil Pruban, Bartosz Martynam Ewelina Kudeń-Nowosielska, Maciej Maciejewski
Genre: Animacja, ekranizacja gry
Podsumowanie
Super Mario Bros. Film spełnił wszystkie moje oczekiwania. Moje i moich dzieciaków. Animacja dostarcza masy frajdy i dziesiątek nawiązań do wielu growych wcieleń wąsatych hydraulików. Kolejny doskonały przykład jak powinno się robić ekranizacje gier.
Overall
9.7/10Pros
+ Dbałość o detale
+ Dziesiątki nawiązań do gier
+ Humor
+ Mario Kart!!!
Cons
– Pretekstowa fabuła – ale kto idzie na film o Mario dla fabuły?