Doczekaliśmy się pierwszego filmu z nowo utworzonego DCU, czyli uniwersum filmów i seriali związanych z komiksami DC. Projekt zapoczątkowała animacja dla widzów dorosłych zatytułowana Koszmarne Komando (doskonała!), ale najbardziej czekaliśmy na nową inkarnację Człowieka ze Stali spod ręki samego Jamesa Gunna – człowieka, który dał nam nie tylko cudowną trylogię Strażników Galaktyki, ale odpowiada również za całokształt całego DCU. Recenzja filmu Superman.
Superman
DCU:
1. Koszmarne Komando
2. Superman
3. Peacemaker Sezon 2
4. Supergirl: Woman of Tomorrow (2026)
5. Lanterns (2026)
James Gunn rozpoczynając prace nad kształtem nowego Kinowego Uniwersum DC mówił, że ma dość tzw. origin movies. Ileż razy możemy przerabiać samotny lot nowo narodzonego Kal-Ela przez Galaktykę, ile razy możemy wracać do Smallville i ile razy możemy przeżywać wydarzenia z Crime Alley, gdzie Bruce Wayne stracił swoich rodziców. Okazuje się, że nie były to czcze obietnice. Superman w pierwszych sekundach za pomocą kilku tablic informuje widzów, że około 30 lat temu na Ziemię został wysłany ostatni Kryptonijczyk, a jakieś 3 lata temu ujawnił się światu jako Superman. I to tyle jeśli chodzi o wprowadzenie. Kilka chwil później wskakujemy w wir akcji.
A w zasadzie do momentu, gdy Superman przegrał swoją pierwszą walkę. Tym sprytnym zabiegiem Gunn błyskawicznie przedstawia nam swoją odświeżonego uniwersum. W ciągu pierwszych dwudziestu minut poznajemy Krypto, droidy zarządzające Fortecą Samotności, Lexa Luthora, Lois Lane, Jimmy’ego Olsena, Gang Sprawiedliwości i… codzienne zagrożenia czyhające na mieszkańców Metropolis. Po tak skonstruowanym wstępie mamy już bardzo dobre rozeznanie w wykreowanym świecie, a film może skupić się na opowiadaniu historii. Gunn sprawił, że miałem wrażenie iż oglądam sequel, a nie pierwszy film z serii. I za bardzo duże brawa.
Człowiek czy Obcy?
Fabuła filmu Superman jest dość prosta i jednocześnie angażująca. James Gunn zdecydował się ukazać bardziej ludzką stronę postaci Człowieka ze Stali. Człowieka, który tak jak my, podejmuje złe decyzje, kieruje się emocjami i nie zawsze jest świadomy konsekwencji swoich działań. Superman zaangażował się bowiem w konflikt pomiędzy dwoma zwaśnionymi krajami. Bogata i wyposażona w świetnie wyposażoną armię Boravia przymierza się do masowej inwazji na sąsiadujący z nią Jarhanpur. Superman swoją interwencją powstrzymał zapędy dyktatora, czym ściągnął na siebie krytykę i uwagę amerykańskich polityków. Boravia jest sojusznikiem USA, co spowodowało, że rząd decyduje się znaleźć sposób na powstrzymanie samowolki Supermana. W tym celu decydenci nawiązują współpracę z amerykańskim potentatem technologicznym – Lexem Luthorem…
Jak w zegareczku
Przed premierą szczerze obawiałem się finalnego rezultatu. W produkcji oprócz Lexa mieli pojawić się Mr. Terrific, Guy Gardner, Hawkgirl, Metamorpho, Ultraman, jakieś wielkie Kaiju, międzywymiarowe stwory i oczywiście Krypto. Na papierze wyglądało bardziej na teledysk, a nie solowy film o Człowieku ze Stali. O dziwo, wszystkie obawy były zupełnie bezpodstawne! Superman Jamesa Gunna z wielką gracją łączy wszystkie te elementy.
Lex Luthor
Przerysowany Lex Luthor okazuje się postacią bardzo wierną komiksom. Ten Luthor już od kilku lat szykował się do starcia z Supermanem. Planował, przygotowywał technologię, zbierał sojuszników i skutecznie podburzał opinię publiczną. W efekcie dostaliśmy równoważnego przeciwnika, który zna wszystkie słabe strony bohatera i doskonale wie, jak wykorzystać je w nadchodzących starciach. Jasne, Lex i jego technologia są mocno przegięte, natomiast jest to celowe działanie Gunna, który w ten sposób chciał nadać odpowiedni rytm całemu DCU.
Lois Lane
Nowa Lois Lane ma wszystkie cechy najlepszej dziennikarki Metropolis. Zna sekret Clarka. Ba, od pewnego czasu nawet z nim się umawia. Kunszt dziennikarski pokazuje w fenomenalnej scenie wywiadu z Supermanem, gdy zupełnie burzy jego wyobrażenie o ostatnich działaniach. Wisienką na torcie są jej wspólne sceny z Gangiem Sprawiedliwości.
Gang Sprawiedliwości
Mr. Terrific, Guy Gardner i Hawkgirl stanowią nieformalną grupę obrońców Metropolis finansowaną przez Maxwella Lorda. Ekipa często współpracuje z Supermanem, co prowadzi do niewielkich konfliktów i zabawnych sytuacji. O ile Hawkgirl znajduje się daleko na trzecim planie, tak Mr. Terrific, jak i Huy Gardner / Green Lantern kradną wiele scen. Bardzo bawiły mnie wybuchy niezwykle opanowanego Terrifica, gdy musiał sprzątać bałagan po nieprzemyślanych decyzjach Supermana. Sarkastyczny i zadufany w sobie Gardner to z kolei postać, która celowo budzi niechęć, ale nie można odmówić mu umiejętności i naprawdę fajnych wejść.
Krypto
Niekwestionowana gwiazda produkcji. Filmowy Krypto jest wygenerowaną komputerowo krzyżówką sznaucera z terrierem. Psem nieokrzesanym, nie reagującym na żadne komendy i nie do końca odróżniającym zagrożenie od zabawy. Sprawia to, że psiak bawi do łez praktycznie zawsze, gdy pojawia się na ekranie. Działa doskonale jako rozładowywacz napięcia, a jego najlepsze sceny to spotkania z Mr. Terrific. Świetnie napisane i naprawdę zabawne.
A Superman?
Decyzja o pozbyciu się Henry’ego Cavilla była dla mnie dużym rozczarowaniem. Zwątpiłem wtedy z Jamesa Gunna i jego wizję. I znów muszę posypać głowę popiołem. David Corenswet w roli Clarka Kenta jest idealnym castingiem! W tej wersji Clark jest… delikatniejszy, bardziej ludzki. W filmie wielokrotnie za sprawą co raz to nowszych pomysłów Luthora dostaje poważny oklep, po którym nie pozbierałby się bez pomocy. Po aferze z Boravią zupełnie w siebie zwątpił i totalnie się pogubił. I Corenswet doskonale wszystko to odegrał. Na jego twarzy widzimy ból zarówno fizyczny, jak i ten bardziej subtelny, wywołany zupełnie innymi czynnikami. W jednej chwili widzimy go jako spoko ziomka w redakcji Daily Planet, a chwilę później traci panowanie nad emocjami, gdy jako Superman postanawia udzielić wywiadu zadającej trudne pytania Lois Lane. Cudownie sportretowana postać!
Superman – podsumowanie
Jestem zachwycony! Superman od Jamesa Gunna to najlepsza produkcja z Człowiekiem ze Stali od czasu pierwszego filmu z 1978 roku. Serio! Film stanowi idealne otwarcie dla nowego Kinowego Uniwersum DC. Wielowątkowa historia, która darowała sobie genezę postaci okazała się strzałem w dziesiątkę. Doceniam odważne decyzje (zmieniony względem komiksowego oiriginu wątek Jor-Ela) i szanuję fantastycznie dobraną obsadę. Doskonałą zabawa. Pozostaje tylko czekać na Supergirl, która zawita do kin 2026 roku.
SUPERMAN

Movie description: Superman próbuje pogodzić swoje dziedzictwo z ludzkim wychowaniem. Jest ucieleśnieniem prawdy, sprawiedliwości i ludzkiej drogi w świecie, który uważa te wartości za przestarzałe.
Date published: 11 July 2025
Country: USA
Duration: 129 minut
Author: James Gunn
Director(s): James Gunn
Actor(s): David Corenswet, Rachel Brosnahan, Nicholas Hoult, Edi Gathegi, Anthony Carrigan, Nathan Fillion, Isabela Merced, Skyler Gisondo, Wendell Pierce, Milly Alcock, John Cena, Bradley Cooper, Angela Sarafyan, Sean Gunn
Genre: Superhero
Podsumowanie
Jestem zachwycony! Superman od Jamesa Gunna to najlepsza produkcja z Człowiekiem ze Stali od czasu pierwszego filmu z 1978 roku. Serio! Film stanowi idealne otwarcie dla nowego Kinowego Uniwersum DC. Wielowątkowa historia, która darowała sobie genezę postaci okazała się strzałem w dziesiątkę. Doceniam odważne decyzje (zmieniony względem komiksowego oiriginu wątek Jor-Ela) i szanuję fantastycznie dobraną obsadę. Doskonałą zabawa.
![THE WALKING DEAD. DARYL DIXON SEZON 3 | Recenzja serialu [ Canal+ ] daryl dixon s3](https://www.geeklife.pl/wp-content/uploads/2025/10/daryl-dixon-s3-wall2-218x150.jpg)





































