W 2021 roku w kinach pojawił się całkiem udany film Eternals przestawiający nieznanych wcześniej bohaterów o niemal boskich mocach. W MCU słuch po nich co prawda zaginął, ale w okolicach premiery filmu Marvel postanowił odświeżyć Lore tych tajemniczych postaci. I w ten sposób powstała seria Kierona Gillena. Recenzja komiksu Przedwieczni.
Album zawiera materiały opublikowane w zeszytach Eternals (2021) #1-12, Eternals: Celestia #1, Eternals: Thanos Rises, Eternals: Heretic #1. Zeszyty zostały wydane pierwotnie w trzech albumach. Są to Eternals vol. 1: Only Death is Eternal, Eternals: A History Written in Blood oraz Eternals vol.2: Hail Thanos. Komiksy pojawiły się następnie w wydaniu zbiorczym zatytułowanym Eternals by Kieron Gillen. Scenariusz napisał wspomniany Kieron Gillen. Rysunki stworzyli Esad Ribić (#1-10, #12), Guiu Vilanova (#9, #11), Dustin Weaver (Thanos), Kei Zama (Celestia), Ryan Bodenheim i Edgar Salazar (Heretic).
Przedwieczni
Eternals / Przedwieczni przez miliony lat strzegli Ziemi przed demonicznymi Dewiantami. Stworzeni przez Celestian wojownicy utożsamiani byli z bogami, a ich niekończąca się wojna znajdywała swoje odzwierciedlenie w mitach, wierzeniach i opowieściach. Dziś Ziemia na nowych obrońców, a Przedwieczni muszą zmierzyć się z czymś, z czym nigdy nie mieli do czynienia. Jeden z nich – Zurus, został zamordowany. Do tego Przedwieczni stracili możliwość odradzania się, zdolności, która zapewniła im trwającą miliony lat służbę. Wszystko wskazuje na to, że czynu mógł dokonać tylko ktoś taki jak oni… A być może nawet jeden z nich. Eternals rozpoczynają pełne nieufności śledztwo, którego wynik może zniszczyć wszystko, co dotychczas o sobie wiedzieli.
Tylko śmierć jest wieczna
Pierwsza część komiksu Przedwieczni to długie i skomplikowane śledztwo tytułowych postaci. Niestety zbyt długie. Poszczególne zeszyty zdają się co raz mocniej dłużyć, Do tego nie czujemy, że fabuła się rozwija, że z każdą stroną jesteśmy bliżej rozwiązania. Przez dłuższe chwile nie dzieje się tutaj nic. Jednocześnie, gdy akcja nabiera rozpędu, za chwile wydarzy się coś co ją mocno wyhamuje. Długo utrzymuje się wrażenie, że wątek śmierci Zurusa to tylko pretekst do snucia opowieści po szczególnych Eternals.
Ewidentnie Kieron Gillen chciał wykorzystać te sześć zeszytów, żeby dobrze przedstawić postaci. I to mu się udaje. Jako pierwszego poznajemy Ikarisa. Wraz z (powolnym) rozwojem wydarzeń dołączają do niego kolejni Przedwieczni. Za sprawą narratorki, którą jest bliżej nieokreślona Maszyna poznajemy ich mocne i słabe strony. Co jakiś czas narratorka serwuje nam retrospekcje sprzed setek lub wręcz tysięcy lat by nakreślić wzajemne animozje albo kontekst uzasadniający czemu ktoś traktowany jest tak a nie inaczej. Po tym względem nie mam się do czego przyczepić.
Chwała Thanosowi
Przedwieczni poznali prawdę o swoim pochodzeniu, o swoim przeznaczeniu. Przede wszystkim jednak poznali też cenę swoich kolejnych wskrzeszeń. Podczas, gdy część z nich postanowiła zupełnie przewartościować swoje istnienie, inni zajęli się realizacją swoich planów. Tymczasem Thanos wykiwał swoich cichych wspólników i sam został Pierwszym Przedwiecznym (Eternal Prime)…
Druga część komiksu Przedwieczni nabiera tempa. Choć nie jestem fanem podkręcania historii Thanosa to muszę przyznać, że Kieron Gillen napisał to z dbałością o szczegóły. Zgrabnie wpasował Szalonego Tytana w lore Eternals, natomiast nie byłoby wielkiej różnicy, gdyby w zamiast niego pojawiła się jakaś zupełnie nowa postać. Niemniej finalnie wszystko zagrało po prostu dobrze.
W kulminacyjnym momencie dochodzi do starcia Przedwiecznych z Avengers zamieszkujących wyłonione z lodu truchło Celestianina. Dysponujący boskimi mocami Eternals kontra osiągający podobny poziom, choć różnymi metodami, obrońcy Ziemi dostarczają całkiem solidnego starcia. Chciałoby się, żeby było jeszcze większe, bardziej spektakularne i okraszone większymi konsekwencjami. Tych zabrakło.
Przedwieczni – podsumowanie
Nie jest to udany powrót Eternals. Komiks Przedwieczni w swojej pierwszej połowie z jednej strony dobrze przedstawia tych specyficznych bohaterów, z drugiej nie potrafi zaangażować czytelnika fabułą. A do tego miejscami niemiłosierni przynudza. Sytuacja wygląda znacznie lepiej w drugiej jego części, ale tam też nie udało uniknąć się niepotrzebnych przestojów. Światełkiem w tunelu był całkiem ciekawy finał, ale ten okazał się jedynie przygrywkę przed nadchodzącym eventem Dzień Sądu. Może on naprawi sytuację.
Egzemplarz do recenzji dostarczyło Wydawnictwo Egmont
PRZEDWIECZNI
Book Description: Niesamowita współczesna interpretacja postaci Przedwiecznych, stworzonych w 1976 roku przez samego Jacka Kirby’ego! Jaki sens ma niekończąca się walka? Przez miliony lat nieśmiertelni Przedwieczni w tajemnicy strzegli Ziemi przed demonicznymi Dewiantami, a ich odwieczna wojna odbijała się echem w naszych mitach i koszmarach. Dziś jednak muszą stawić czoło czemuś zupełnie nowemu – zmianie! Jeden z Przedwiecznych został zamordowany i tym razem może nie powrócić. Szukając winnego, Thena, Sersi i inni będą musieli zmierzyć się nie tylko z wrogiem zewnętrznym, ale i z prawdą o sobie samych… która obróci ich świat w popiół. Czy zdołają się odrodzić? Czy zmiana oznacza koniec Przedwiecznych… czy ich nowy początek?
Book Author: Kieron Gillen
Publisher - Orgnization: Story House Egmont
Publisher Logo: 
Date published: 27 August 2025
Illustrator: Esad Ribic, Guiu Vilanova
ISBN: 9788328175389
Number Of Pages: 372
Podsumowanie
Nie jest to udany powrót Eternals. Komiks Przedwieczni w swojej pierwszej połowie z jednej strony dobrze przedstawia tych specyficznych bohaterów, z drugiej nie potrafi zaangażować czytelnika fabułą. A do tego miejscami niemiłosierni przynudza. Sytuacja wygląda znacznie lepiej w drugiej jego części, ale tam też nie udało uniknąć się niepotrzebnych przestojów. Światełkiem w tunelu był całkiem ciekawy finał, ale ten okazał się jedynie przygrywkę przed nadchodzącym eventem Dzień Sądu. Może on naprawi sytuację.
