Zapowiedź rebootu / nowej wersji filmu Naga Broń wywołała niemałe poruszenie. Oryginalna trylogia to bowiem jedna z tych serii, która bawi nieprzerwanie od niemal 40 lat i miała coś, czego skopiować się nie da – Leslie Nielsena. A jednak Akiva Schaffer zdecydował się porwać z motyką na słońce, a pomóc miał mu w tym sam Liam Neeson. Czy to mogło się udać? Recenzja filmu Naga Broń.
Naga Broń
Porucznik Frank Drebin jr. (Liam Neeson) poszedł w ślady ojca i jest chlubą oddziału specjalnego policji Los Angeles. Dorwał przeszło 1000 złoli. I to rzadko kiedy stosując się do procedur i innych bzdur. Szacun u kolegów nie przekłada się niestety na sukcesy w policyjnej karierze. Jego metody bowiem nie zawsze kończą się pochwałą od przełożonych, którzy z jakiegoś powodu bardziej od skuteczności cenią prawo i regulaminy… Odsunięty na boczny tor Drebin spotyka Beth (Pamela Anderson), która twierdzi, że jej uznany za samobójcę brat, został zamordowany. Trop prowadzi do wielkiej firmy technologicznej. Tej samej, której sprawy ma zakaz poruszać…
Liam = Leslie?
Zacznijmy od oczywistej oczywistości. Leslie Nielsen był jedyny w swoim rodzaju. I nikt nigdy go nie zastąpi i nigdy nie sprawi, że będziemy płakali ze śmiechu tak często i gęsto. I tutaj nie ma o czym dyskutować. Tym samym ktokolwiek nie zostałby wybrany do roli Franka Drebina juniora, przegrałby w przedbiegach. I wtedy pojawia się on – Liam Neeson. Człowiek o tych samych inicjałach i zestawie literek, z których można ułożyć nazwisko Leslie Nielsena. Neeson z kamienną twarzą wypowiada największe bzdury, bez mrugnięcia okiem udziela najbardziej absurdalnych odpowiedzi na proste pytania. I jest przy tym szalenie zabawny!
Tak, Liam Neeson okazuje się castingowym strzałem w dziesiątkę. Ma już swoje lata. Ba, jest nawet 10 lat starszy niż Leslie Nielsen, gdy ten grał w pierwszym filmie z serii. Kinowe doświadczenie sprawiło, że podszedł do tej roli na zupełnym luzie. Widać, że rozumie, w czym tkwiła magia postaci Franka Drebina i robi wszystko, abyśmy poczuli się dokładnie tak, jak przy kolejnym seansie tej niesamowicie zabawnej trylogii.
Wielki powrót parodii?
W dzisiejszych czasach parodia to gatunek zapomniany. Naga Broń, Robin Hood i faceci w rajtuzach, Hot Shots, Szklanką po łapkach, Straszny Film – są to tytuły wyjątkowe, które śmieszą za każdym razem. Po nich przyszły robione taśmowo koszmarne produkcje w stylu Poznaj moich Spartan, których nie dało się oglądać i które a dobre zakopały cały gatunek. Nowa Naga Broń przywraca mu dawny blask i mam nadzieję, że zapoczątkuje odrodzenie. Czemu?
Bardzo śmieszy!
Film jest po prostu piekielnie zabawny! Jest dokładnie tym czym była Naga Broń. Nie parodiuje, jak Straszny Film, poszczególnych tytułów tylko naigrywa się z całego gatunku filmów sensacyjnych, policyjnych procedurali czy thrillerów. Gagi następują jeden po drugim, nie ma praktycznie żadnych przestojów od żartów. Czy sytuacyjnych, czy komicznych dialogów czy dwuznaczoności, które wychwytujemy dopiero po chwili.
Jest kilka momentów tak krindżowch, tak żenujących i tak przedstawionych, że w tym samym momencie mówimy „jakie to głupie” i jednocześnie śmiejemy się do łez. Miałem tak kilkukrotnie i nawet nie potrafię wskazać sceny, która najbardziej mnie rozbawiła. No dobra, nagranie dnia pracy Franka z policyjnej bodycam chyba jest na pierwszym miejscu. Albo moment, w którym kilkanaście osób naraz wygłasza wewnętrzny monolog. Albo akcja z bałwanem albo czyszczeniem piekarnika. Dobra, dobra starczy. Chociaż wspomnę tylko, że uwielbiam też momenty, w których Frank rozmawia z przełożoną lub kimś ważnym. Te dialogi są tak randomowe, pełne tak durnych ripost, że kręcisz z niedowierzaniem głową, a po chwili zastanawiasz się, gdzie wykorzystać ten tekst.
Mistrzowie drugiego planu
Śladem oryginału w filmie Naga Broń bardzo dużo dzieje się w tle. Scenografia pełna jest totalnie odjechanych easter eggów. Wiele z nich po prostu miga na ekranie i trzeba będzie kolejnych seansów, żeby się na nich skupić. A są tam wyjątkowo udane gagi. W pewnym momencie widzimy kolesia wychodzącego z aktami z… chłodni oznaczonej jako cold cases. A cold cases to w żargonie policyjnym nierozwiązane sprawy. Jest tego naprawdę mnóstwo i nie mogę doczekać się premiery VOD żeby obejrzeć skupiając się na wydarzeniach w tle. Wszystko do doskonale spaja powracający jak bumerang gag z kawą.
Trudne słówka
Polecam recenzję
Fantastyczna 4: Pierwsze kroki
Naga Broń błyszczy jeszcze w jednej kwestii – żartach słownych. I tutaj niestety spełniły się moje obawy sprzed premiery. Sporo tekstów bazuje na grach słownych, które są po prostu nieprzetłumaczalne z zachowaniem kontekstu. Znana ze zwiastuna scena, gdzie Frank mówi do Beth „Please, take a chair”, a ta bierze krzesło i wychodzi z komendy była jeszcze do odratowania, ale już zgrabne przełożenie „… you served 20 years for man’s laughter (…) manslaughter” czy porównywanie śmierci żony do wyników drużyn futbolu amerykańskiego jest niewykonalne. Żeby nie było dokładnie ten sam problem dotyczy oryginalnej trylogii. Jednak przez lata emisji telewizyjnych jesteśmy przyzwyczajeni do wersji z lektorem i sporo tekstów po prostu przelatuje bez zwrócenia uwagi. Oczywiście nie jest to wada, ale trzeba być świadomym, że w amerykańskich kinach sala wybuchała śmiechem jeszcze częściej.
Naga Broń – podsumowanie
Czy to najzabawniejsza komedia od dekady? Nie wiem i nie ma to znaczenia, bo nie przypominam sobie kiedy śmiałem się tak często i tak głośno oglądając film. Naga Broń z Liamem Neesonem odnajduje się w dzisiejszym, bardzo wrażliwym na poczucie humoru świecie i daje nadzieję, że kolejni twórcy postawią na dobrą zabawę zamiast odhaczać tematy tabu, z których nie wypada żartować. Bawiłem się przednio i gorąco zachęcam do wypadu do kina!
NAGA BROŃ

Movie description: Tylko jeden człowiek ma szczególny zestaw umiejętności... aby dowodzić policyjną jednostką specjalną! Porucznik Frank Drebin Jr. podąża śladami ojca w komedii "Naga Broń".
Date published: 1 August 2025
Country: USA
Duration: 85 minut
Author: Dan Gregor, Doug Mand
Director(s): Akiva Schaffer
Actor(s): Liam Neeson, Pamela Anderson, Paul Walter Hauser, Danny Huston, CCH Pounder, Kevin Durand, Liza Koshy, Eddie Yu, Michael Beasley, Moses Jones, Chase Steven Anderson, Cody Rhodes, Busta Rhymes, Wilbur Fitzgerald, Jon Anik, Brandon Moreno, Joseph Benavidez, ‘Weird Al’ Yankovic, Sailor Luna Bunch, Priscilla Presley, Vincent Lascoumes
Genre: komedia, parodia
Podsumowanie
Czy to najzabawniejsza komedia od dekady? Nie wiem i nie ma to znaczenia, bo nie przypominam sobie kiedy śmiałem się tak często i tak głośno oglądając film. Naga Broń z Liamem Neesonem odnajduje się w dzisiejszym, bardzo wrażliwym na poczucie humoru świecie i daje nadzieję, że kolejni twórcy postawią na dobrą zabawę zamiast odhaczać tematy tabu, z których nie wypada żartować. Bawiłem się przednio i gorąco zachęcam do wypadu do kina!