To nie posiadający prawa do DC Warner Bros., nie będąca częścią koncernu platforma MAX, a Amazon Prime Video stworzył najnowszy serial animowany z Batmanem w roli głównej. Dziesięcioodcinkowy pierwszy sezon pojawił się w całości 1 sierpnia. Najwyższy czas sprawdzić. Recenzja serialu Batman. Mroczny Mściciel.
Batman. Mroczny Mściciel
Witajcie w Gotham City. Mieście, gdzie prawo i porządek znaczą niewiele, gdy policja siedzi w garści najbogatszych. Mieście w którym chcący coś zmienić prokurator trafia na celownik mafii, a komisarz policji nie może reagować na jawnie łamiących prawo funkcjonariuszy. To właśnie w tym mieście pojawia się on – przebrany za nietoperza, ukrywający się w mroku i siejący popłoch wśród przestępców – Batman. Osamotniony w walce z przestępczością, poszukiwany przez policję i mierzący się z własnymi demonami Batman jest po to by dać mieszkańcom nadzieję…
Wygląda znajomo?
Polecam komiks
BATMAN. DETECTIVE COMICS. TOM 1: GOTHAMSKI NOKTURN: UWERTURA
Batman. Mroczny Mściciel na pierwszy rzut oka przypomina wielkiego klasyka, jakim bez wątpienia jest Batman: The Animated Series. Animacja z lat 90. na stałe zapisała się w kanonie Mrocznego Rycerza i bez cienia zastanowienia możemy stawiać ją na równi z filmami Tima Burtona. Najnowszy serial Prime Video mocno inspiruje się tamtym serialem, nawet wygląda bardzo podobnie. Jednak opowiada własną, niepowiązaną z innymi produkcjami historię. Nie obawiając się przy tym zmian względem materiałów źródłowych.
Już w pierwszym odcinku Batman. Mroczny Mściciel debiutuje… Pingwinka. Odpowiadający za serial Bruce Timm powiedział, że w galerii przeciwników Batmana jest bardzo mało kobiet, więc postanowili nieco zmienić ten stan. I wyszło bardzo fajnie. Wcale nie czuć, że jest to zrobione na siłę. Iceberg Lounge znajduje się na wielkim jachcie, Pingwinka ma dwóch synów pomagających jej w działalności i tak dalej. I to tylko pierwszy odcinek. Barbara Gordon jest prawniczką wyciągającą z aresztów podejrzanych wysłanych tam m.in. przez jej ojca, komisarza Gordona. Harleen Quinzel pracuje jako normalna terapeutka (nie w Azylu), Renee Montoya mierzy się ze skorumpowanymi gliniarzami wśród których prym wiedzie nie kto inny jak Bullock. To samo tyczy się innych postaci. Czy mówimy o Alfredzie, czy o takim Firefly czy innym Basilu Karlo (Clayface) – wszyscy doczekali się konkretnych zmian względem komiksów. Jedynie wątek (a bardziej origin) Harveya Denta poprowadzony jest, mniej więcej, tak samo jak zawsze.
Noir
Batman. Mroczny Mściciel jest duchowym spadkobiercą Batman. The Animated Series i jednocześnie robi wiele abyśmy nie mylili go z klasykiem. Akcja serialu rozgrywa się w bliżej nieokreślonym okresie, ale po wielu scenach możemy wywnioskować, że są to lata 40. lub 50. ubiegłego wieku. Batgadżety zastępuje stara dobra detektywistyczna robota. Komunikatory o kosmicznym wręcz zasięgu zastępuje zwykłe, ustawione na policyjną częstotliwość radio i mini centrala doi przełączania połączeń. Jeśli pewnych informacji nie jest w stanie zdobyć Batman to do akcji wkracza Bruce Wayne dysponujący innymi środkami niż Mroczny Rycerz. Całość to niewątpliwie ukłon w stronę kina noir, które idealnie pasuje do Gotham i samego Batmana.
Twórcom udało się stworzyć klimat, za jakim przez ostatnie lata bardzo tęskniłem. Ogarniający Gotham mrok i uczucie beznadziei towarzyszą nam na każdym kroku. Mafijne egzekucje, dzielenie łupów wśród trzęsących miastem, zapyziałe, pełne oprychów uliczki i tolerujący ich policjanci. Składowe rasowego kryminału.
Postaci!
Batman. Mroczny Mściciel to również, a może przede wszystkim postaci. Świetnie wpisane w ten na wskroś skorumpowany świat. Oczywiście ponury i oschły Batman wiedzie prym, ale nie jest jedyną ciekawą osobliwością. Bardzo pomysłowo potraktowano kobiece bohaterki. Protekcjonalnie traktowana Renee Montoya tylko dlatego, że jest kobietą w policji. Lekceważona z tych samych względów prawniczka Barbara Gordon wkładają do tej układanki naprawdę dużo. Z kolei piekielnie inteligentna Harleen Quinzel (jeszcze nie Harley Quinn) pokazuje, że szaleństwo ma wiele obliczy i nie zawsze musi odwzorowywać schemat Harley jaki znam od lat.
Skoro jesteśmy przy przeciwnikach to kilka słów o nich. Galeria komiksowych łotrów DC w serialu Batman. Mroczny Mściciel jest dość oszczędna (chociaż ja bym ją jeszcze skrócił). Twórcy postarali się, by w miarę możliwości maksymalnie ich uczłowieczyć i uwiarygodnić. W zdecydowanej większości przypadków nie ma tutaj mowy o nadprzyrodzonych zdolnościach czy groteskowych planach złoli. Doskonale wypada arc Firefly / Firebug, który pokazuje że nie trzeba dawać mu jetpacków i innych gadżetów aby dostarczyć emocjonujący odcinek. To samo mogę powiedzieć wątkach Clayface’a i Two Face’a, Kryminał ponad wszystko inne.
Wyjątkami od tej reguły są dwa odcinki, gdzie pojawiają się nadprzyrodzone zdolności. O ile ten z parku rozrywki można spokojnie wpasować w całość, tak ten z… duchem okradającym biednych pasuje tutaj jak pięść do oka. Przyznam, że oczekiwałem jakiegoś zakończenia w stylu Scooby-Doo, ale okazało się, ale twórcy poszli w poltergeista. Trochę dziwna decyzja patrząc przez pryzmat całości, jednak muszę przyznać, że odcinek okazał się bardzo wciągający i bogaty w fabularne twisty. Można wybaczyć.
Batman. Mroczny Mściciel – podsumowanie
Wielkie i bardzo pozytywne zaskoczenie. Batman. Mroczny Mściciel od Prime Video to serial, jakiego nie dało nam Warner / Max i nie dał nam stojący na czele nowego DC James Gunn. Świetnie napisany i bardzo klimatyczny kryminał noir wyciągający z Batmana wszystko co najlepsze. Uwielbiam tę wersję Gotham, uwielbiam tę wersję Mrocznego Rycerza i nowy pomysł na wykorzystanie znanych postaci. Warto, naprawdę warto!
Serial obejrzycie na platformie Prime Video
BATMAN. MROCZNY MŚCICIEL
Description: Witajcie w Gotham, gdzie szaleją przestępcy, a praworządni obywatele żyją w ciągłym strachu. Zrodzony w ogniu zamożny lew salonowy Bruce Wayne jednocześnie staje się kimś mniej i bardziej przypominającym człowieka – BATMANEM. Jego jednoosobowa krucjata przyciąga sojuszników z policji i ratusza Gotham, ale jego bohaterskie czyny niosą ze sobą nieprzewidziane i śmiertelnie groźne konsekwencje.
Podsumowanie
Wielkie i bardzo pozytywne zaskoczenie. Batman. Mroczny Mściciel od Prime Video to serial, jakiego nie dało nam Warner / Max i nie dał nam stojący na czele nowego DC James Gunn. Świetnie napisany i bardzo klimatyczny kryminał noir wyciągający z Batmana wszystko co najlepsze. Uwielbiam tę wersję Gotham, uwielbiam tę wersję Mrocznego Rycerza i nowy pomysł na wykorzystanie znanych postaci. Warto, naprawdę warto!