Pingwin. Tom 1

Tom King prowadził najlepszą od lat, dwunastotomową serię Batmana. Przekazując Mrocznego Rycerza w kolejne ręce nie pożegnał się z tym światem. Nie tak dawno miałem przyjemność recenzować wspaniałą historię Gotham. Rok pierwszy, a już dziś mogę sprawdzić serię, która skupia się na jednym z ikonicznych przeciwników Batmana. Recenzja komiksu Pingwin. Długa droga do domu. Tom 1.

Cała seria Tom Kinga składa się z 14 zeszytów podzielonych na dwa tomy. W pierwszym z nich znalazły się zeszyty The Penguin (2023) #1-7 oraz materiały ze zeszytów Batman #125-127, które znajdziemy również w albumie Batman. Tom 1. Failsafe Chipa Zdarsky’ego. Tytuł oryginalny to The Penguin Volume 1: The Prodigal Bird.

Pingwin. Długa droga do domu

Seria składa się z:

1. Pingwin. Długa droga do domu. Tom 1
2. Pingwin. Długa droga do domu. Tom 2 (2025)

Oswald Cobblepot, Pingwin jakiś czas temu zginął. Przynajmniej oficjalnie. O zamordowanie przestępczego podziemia Gotham oskarżono Batmana, o co zadbał sam Pingwin (Batman. Tom 1. Failsafe). Jedynie Selina Kyle wiedziała, że Cobblepot postanowił zostawić wszystko za sobą i wieść spokojne życie na emeryturze w Metropolis. Do czasu. Jego codziennąi bardzo spokojną rutynę zaburza wysłanniczka jednej z rządowych agencji – Nuri Espinoza, której przełożoną, jak można się spodziewać, jest Amanda Waller. Espinoza za pomocą niezbyt wyszukanego, ale skutecznego szantażu zleca Cobbowi zadanie. Ma wrócić do Gotham, odzyskać Iceberg Lounge i swoje imperium, którym próbują zarządzać jego bezwzględne i bardzo brutalne dzieci. Zadanie to wymagało będzie zebrania ekipy, która poradzi sobie z nowym układem sił w Gotham.

Niepotrzebnie ugrzeczniony

Zanim przejdę do zachwytów, muszę zwrócić uwagę na jedną, jedyną wadę komiksu. Pingwin. Długa droga do domu. Tom 1. Historia i sposób jej prowadzenia pokazują, że komiks powinien być skierowany do osób dorosłych i posiadać etykietkę Black Label. Tymczasem posiada standardową kategorię wiekową, co sprawia, że autorzy szli na duże ustępstwa. Albo chcieli w ten sposób trafić do szerszej publiczności albo ustępstwa zostały wymuszone przez „górę”. Nie wiadomo. Brutalne sceny maskowane są szybką zmianą kadru lub kontrastującymi kolorami. Jednak najbardziej rzucają się w oczy przekleństwa. A raczej ich brak. Wszystkie wulgaryzmy zostały zamaskowane klasyczną wiązanką @$%#@$! i jej pochodnymi. Niektóre dymki mają więcej znaków specjalnych niż zwykłych wyrazów. I nie chodzi o to, że jestem jakimś wielkim zwolennikiem bluzgów. Po prostu w tym wypadku mocny język jest zdecydowanie usprawiedliwiony.

Kwa kwa kwa

Tom King przyzwyczaił nas, że z każdej oklepanej postaci stara się wyciągnąć, coś unikalnego. Coś, czego wcześniej nie widzieliśmy. W Pingwin. Długa droga do domu. Tom 1 robi to z postacią Oswalda Cobblepota! Postać Pingwina odgrywała kiedyś znaczącą rolę w historiach Mrocznego Rycerza, ale przez ostatnie lata można było postawić go w drugiej, o ile nie trzeciej lidze złoczyńców Gotham. Po prostu nie było dla niego miejsca w historiach, które co raz rzadziej eksponowały nam cudacznych przeciwników, a częściej skupiały się na bardziej złożonych intrygach. Dlatego też nie miałem pojęcia czego spodziewać się po tym komiksie. I bardzo dobrze, bo spotkała mnie przemiła niespodzianka!

Po trupach do celu

Pingwin. Długa droga do domu. Tom 1 ukazuje nam zarówno emerytowanego Cobba, jak i jego początki w przestępczym światku Gotham. King wpadł na pomysł, żeby sam Pingwin nie gadał zbyt dużo. Poszczególne zeszyty okrasza narracja osób, które Cobblepot werbuje lub które wchodzą mu w drogę. W praniu sprawdza się to wzorcowo. Niektórzy się go boją, inni doceniają, a jeszcze inni lekceważą. Dzięki temu nigdy nie wiemy, co wydarzy się za chwilę, jak Pingwin rozwiąże dany problem i co stanie się z postaciami, których narracja prowadzi nas przez dany rozdział…

Obrany styl sprawia, że Pingwin. Długa droga do domu. Tom 1 jawi się jako rasowy kryminał czerpiący garściami z najznakomitszych gangsterskich opowieści. Przebiegły, wyjątkowo cierpliwy i zdeterminowany Pingwin jest o wiele lepszą interpretacją tej postaci niż biegający z wybuchającymi kaczuszkami i parasolkami Inspektora Gadżeta dziwoląg. To jednak nie wszystko, bowiem Tom King idzie jeszcze o krok dalej i rzuca zupełnie inne światło na wieloletnią działalność Pingwina w Gotham. Za sprawą fantastycznie przedstawionych retrospekcji w zeszytach #6-7 dowiadujemy się, że jego kontakt z Batmanem wcale nie wyglądał tak, jak nam się wydawało. Sprytne panie King, sprytnie.

Brzmi znajomo?

Warto wspomnieć, że komiks ma klimat bardzo podobny do serialu MAX pt. Pingwin z Colinem Farrellem w roli głównej. Akcja rozgrywa się w innym okresie życia i „kariery” Cobblepota, ale sposób rozwiązywania problemów jest tutaj bardzo zbliżony. Mało tego, zeszyty #6-7 ukazujące nam pierwsze miesiące Oswalda w Gotham łudząco przypominają serialowe początki Cobba. Nie zdziwiłbym się, jakby z tych właśnie zeszytów korzystali scenarzyści serialu.

Pingwin. Długa droga do domu. Tom 1 – podsumowanie

Tom King stopniowo staje się dla mnie odpowiednikiem Jeffa Lemire. Wszystko czego się dotknie zamienia się w złoto. Tak było w przypadku Gotham. Rok pierwszy, tak jest również z Pingwin. Długa droga do domu. Tom 1. King sprawił, że Oswald Cobblepot, dotychczas jeden z tych bardziej cudacznych przeciwników Batmana, stał się kryminalistą z krwi i kości, który samą swoją obecnością budzi strach i niepewność. Zagrało tu praktycznie wszystko, a gdyby kategoria wiekowa była wyższa, wystawiłbym nawet dychę. Niemniej to fantastyczny komiks i jestem szalenie ciekaw drugiej (i ostatniej) części tej historii.

Egzemplarz do recenzji dostarczyło Wydawnictwo Egmont

PINGWIN. DŁUGA DROGA DO DOMU. TOM 1
Pingwin. Tom 1

Book Description: Pingwin, król przestępczego podziemia Gotham, po tym jak oficjalnie „umarł”, wiedzie spokojne życie na emeryturze w Metropolis. Gdy jego dzieci walczą o utrzymanie wpływów w kryminalnym imperium, Oswald Cobblepot gotuje obiady dla swojej dziewczyny i kupuje drogie garnitury. Sytuacja się zmienia, gdy rząd Stanów Zjednoczonych werbuje Pingwina jako agenta. Zadanie wydaje się proste: musi odzyskać Iceberg Lounge i swoje imperium. Aby zająć dawną pozycję, Pingwin musi zebrać odpowiednich ludzi. Czy uda mu się to bez narażania życia? Jak zareaguje Batman, którego Pingwin wrobił w swoją śmierć?

Book Author: Tom King

Publisher - Orgnization: Story House Egmont

Publisher Logo: Egmont

Date published: 22 January 2025

Illustrator: Rafael De Latorre

ISBN: 9788328165823

Number Of Pages: 299

Podsumowanie

Tom King stopniowo staje się dla mnie odpowiednikiem Jeffa Lemire. Wszystko czego się dotknie zamienia się w złoto. Tak było w przypadku Gotham. Rok pierwszy, tak jest również z Pingwin. Długa droga do domu. Tom 1. King sprawił, że Oswald Cobblepot, dotychczas jeden z tych bardziej cudacznych przeciwników Batmana, stał się kryminalistą z krwi i kości, który samą swoją obecnością budzi strach i niepewność. Zagrało tu praktycznie wszystko, a gdyby kategoria wiekowa była wyższa, wystawiłbym nawet dychę. Niemniej to fantastyczny komiks i jestem szalenie ciekaw drugiej (i ostatniej) części tej historii.

Overall
9.3/10
9.3/10

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz komentarz
Napisz swoje imię

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.