Pierwszy sezon 1670 chyba na stałe zapisał się w polskiej popkulturze. Nie pamiętam, czy od czasu kapitalnej komedii Olafa Lubaszanki pt. Chłopaki nie płaczą w polskim kinie i/lub telewizji pojawiło się coś równie popularnego. Fantastyczny pierwszy sezon sprawił, że kontynuacja z miejsca stała się najbardziej oczekiwaną kontynuacją skierowaną przede wszystkim do polskiego widza. Po dwóch latach czas sprawdzić, czy nadal bawi. Recenzja serialu 1670 Sezon 2.

1670 Sezon 2

Seria
1670
1670 Sezon 2
1670 Sezon 3 (2026/27)

Jan Paweł Adamczewski od jakiegoś czasu cieszy się posiadaniem całej całości Adamczychy. Andrzej został wysłany na banicję do lasu, jego chłopi – bardziej zadbani, lepiej odżywieni – dołączyli do ekipy Adamczewskich. Dla sarmaty to jednak dopiero początek drogi do tytułu najsłynniejszego Jana Pawła w historii Polski!

W wyniku powikłań po odkryciu niepozornego tureckiego dania, które w przyszłości zawładnie całą Polską, zwalnia się wakat na stanowisku wójta gminy. Jan Paweł chcąc przypodobać się panom okolicznych wiosek zgłasza się do organizacji tegorocznych dożynek. Nie zdaje sobie jednak sprawy, że tym razem będą to królewskie dożynki, które doprowadziły do bankructwa niejednego sarmatę.

Bogdan, który po wydarzeniach z finału pierwszej serii jest teraz bogaty i… umyty pławi się w luksusach. Szybko zdaje sobie sprawę, że pieniądze to nie wszystko, bo co raz mocniej dokucza mu samotność. Postanawia, więc znaleźć sobie żonę! Aniela tymczasem ukradkiem romansuje z Maciejem, a w ciągu dnia zajmuje się folwarkiem. Maciej szuka sposobu, by zmienić swój los i móc spędzić życie z ukochaną. Jakub knuje wraz z ojcem przeciwko kolejnym wrogom. Stanisław szuka celu w swoim życiu. A Zofia mierzy się z poczuciem wstydu i upokorzenia. W skrócie – problemy nie ominą nikogo.

Dalej bawi?

Bawi. Ale inaczej. Serial mocno ewoluuje względem serii pierwszej. 1670 to w zasadzie szczątkowa fabuła z masą poupychanych skeczy. Bardzo zabawnych, celnie naśmiewających się z naszych polskich przywar. Gatunkowo pierwszą serię upchnąłbym gdzieś pomiędzy Nagą Broń, a The Office.

1670 Sezon 2 zupełnie zmienia oblicze serialu. Produkcja na długie momenty odstawia styl mockumentary zgapiony od The Office, który tak absurdalnie i zarazem idealnie sprawdził się poprzednio. W niektórych odcinkach motyw pojawia się jedynie w cold open, ewentualnie powraca w jakiejś puencie. W niepamięć odchodzi też większość niepowiązanych z fabułą skeczy. Co prawda, te ciągle się pojawiają, ale ze znacznie mniejszą częstotliwością. Znacznie częściej są też częścią jakiegoś wątku, a nie po prostu zabawnym przerywnikiem.

Barokowa rodzina

Do humoru jeszcze wrócę, czas jednak przyjrzeć się najbardziej kontrowersyjnej zmianie względem pierwszej serii. 1670 Sezon 2 jest znacznie bardziej emocjonalny niż poprzednio. Większość postaci otrzymało własne wątki, niezależne od głównej osi fabularnej. Na pierwszy plan przebija się Aniela i jej zakazany romans z Maciejem.

Rozdarta między tym co powinna zrobić, a tym co podpowiada jej serce szlachcianka prowadzi nas na dotychczas nieznane wody. Momenty zabawne mieszają się ze smutnymi, które przechodzą we wzruszające, żeby nie napisać „ckliwe”. Sprawia to, że długimi momentami jest po prostu poważnie. Taka opowieść o zakazanej miłości XVII wieku. Choć nie mam nic przeciw pogłębieniu postaci, by te nie były tyle recytatorami kolejnych żartów, to jednak tego typu momentów jest w niektórych odcinkach zbyt dużo.

Ciekawostka

Michał Balicki i Filip Zaręba, czyli Stanisław z sezonu pierwszego i Stanisław z sezonu drugiego zagrają… braci w filmie LARP (w kinach od 17 października) od twórców 1670.

Uwagi mam też do wątku Stanisława. Michał Balicki, który wcielał się w tę rolę, musiał być na planie Edukacji XD (Stomil!), więc postać Stanisława obsadzono ponownie. Rolę tę otrzymał Filip Zaręba. Chłopak trafił bardzo pechowo, bo Stanisław ma cokolwiek do zagrania dopiero w drugiej części sezonu. Wcześniej robi bardziej za chłopca na posyłki i pomocnika w intrygach Jakuba, niż pełnoprawną postać serialu.

To wszystko sprawia, że 1670 Sezon 2 ogląda się inaczej. W miejsce kolejnych, nawarstwiających się żartów, absurdalnych sytuacji mamy… faktyczną fabułę. Powiedziałbym, że pod względem prowadzenia wątków produkcja zbliżyła się do Współczesnej rodziny (genialnego serialu, tak przy okazji). Czy to źle? Nie. Inaczej, ale w żadnych wypadku źle. Spodziewałem się jednak, że serial pójdzie przetartym szlakiem i dostarczy nam tego samego. Na to zresztą większość z nas liczyła. Niemniej brawa za odwagę, a na przyszłość oczekuję większego wyważenia poważniejszych wątków.

Z czego się śmiejemy?

Z siebie! 1670 Sezon 2 choć nieco poważniejszy to jednak nie zapomina o wypunktowaniu naszych polskich cech charakterystycznych. Znalazło się tutaj sporo nawiązań zarówno do memów, do polskich współczesnych powiedzonek czy polityki. Absolutnie uwielbiam nawiązanie do afery Red is Bad, doceniam kultywowanie kultury nadmorskiego parawaningu, czy powrót sloganu szlachta nie pracuje. W dialogach można wyłapać jawne odwołania do viralowych filmów, które widzieliśmy w sieci. Już w scenie otwierającej przypomnicie sobie, jak pewien Hiszpan wjechał do studia na motorze i zaparkował… na publiczności. W wypowiedziach, można wyłapać mnóstwo tekstów zaczerpniętych z szeroko pojętej popkultury („bende go zjad”). I za to duży plusik.

Znacznie mniej jest natomiast tekstów oryginalnych, które weszłyby do słownika, jak było w przypadku pierwszej serii. Wynika to poniekąd z ograniczenia stylu mockumentary, który jest bardzo wdzięczny do formułowania „złotych myśli”. Szczerze nie pamiętam ani jednego one-linera, ani jednego monologu, który mógłbym choć częściowo powtórzyć. Za to niestety minusik.

1670 Sezon 2 – podsumowanie

Chyba nikt się tego nie spodziewał. 1670 Sezon 2 mocno ewoluuje względem pierwszej serii, ale jest to ewolucja, która nie każdemu przypadnie do gustu. Przezabawne sceny mieszają się z emocjonalnymi, nie pasującymi do całości, momentami. Niemniej to serial, który ogląda się z przyjemnością. Nie tak odkrywczy, nie tak oryginalny jak poprzednio, ale dalej w czołówce najlepszych polskich produkcji.

Serial obejrzycie na platformie Netflix

1670 | SEZON 2
1670 poster

Description: Podczas gdy Jan Paweł skupia się na organizacji Dożynek Królewskich w Adamczysze, pozostali członkowie rodu mierzą się z własnymi wyzwaniami. Zofia próbuje stłumić swoją kobiecość, koncentrując się na powinnościach rodzinnych. Jakub i Stanisław starają się udowodnić ojcu, że zasługują na zarządzanie folwarkiem. Tymczasem umyty i bogaty Bogdan rozpoczyna poszukiwania życiowej partnerki, a Aniela i Maciej usilnie szukają sposobu, by móc być razem. Wraz z dojrzewającym na polach złotym zbożem w bohaterach wzrasta świadomość, że to, jakie tego lata zbiorą plony, zależy tylko od nich. Jedno jest pewne: przez te emocje w nocy trudno będzie zasnąć. Zwłaszcza, że gdzieś tam w lesie grasuje Andrzej!

Podsumowanie

Chyba nikt się tego nie spodziewał. 1670 Sezon 2 mocno ewoluuje względem pierwszej serii, ale jest to ewolucja, która nie każdemu przypadnie do gustu. Przezabawne sceny mieszają się z emocjonalnymi, nie pasującymi do całości, momentami. Niemniej to serial, który ogląda się z przyjemnością. Nie tak odkrywczy, nie tak oryginalny jak poprzednio, ale dalej w czołówce najlepszych polskich produkcji.

Overall
8/10
8/10

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz komentarz
Napisz swoje imię

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.