Ależ musieliśmy się naczekać. Dwa miesiące po amerykańskiej premierze na SkyShowtime debiutuje Dexter: Resurrection, czyli wielki powrót Dextera Morgana, który to, nie ukrywam, zaraził mnie oglądaniem seriali. Choć wydawało się, że Dexter: New Blood definitywnie zakończył tę sagę twórcy zdecydowali, że do opowiedzenia mają jeszcze, co najmniej, jedną historię. Sprawdźmy, czy warto było czekać. Recenzja serialu Dexter: Zmartwychwstanie.
W ostatnim sezonie…
Zanim przejdziemy do fabuły Dexter. Zmartwychwstanie krótkie podsumowanie poprzedniego serialu Dexter: Nowa Krew.
Z przybranym nazwiskiem Jim Lindsay wiąże się znakomity Easter Egg twórców. Serial bazował na serii książek Demony dobrego Dextera autorstwa Jeffa Lindsaya. Z kolei twórcą serialu jest James Manos Jr. Tworząc pseudonim scenarzyści Dexter. New Blood podebrali jednemu z panów imię, a drugiemu nazwisko. W ten sposób powstał serialowy James Lindsay, dla przyjaciół Jim.
Szeryf Angela Bishop odkryła, że jej chłopak, ukrywający się pod pseudonimem Jim Lindsay* to w rzeczywistości Dexter Morgan, uznany za zmarłego były ekspert od śladów krwi wydziału zabójstw w Miami. Angela składając do kupy wszystkie puzzle odkryła ponadto, że to Dexter działał jako niesławny Rzeźnik z Zatoki, którego miano niesłusznie przypięto Doakesowi.
Dexter tymczasem poznał swojego, dorosłego już syna Harrisona, którego lata temu oddał Hannie. Dex źle odczytał intencje chłopaka i totalnie się przed nim otworzył opowiadając mu swoją przeszłość i zachęcając do udziału w zabójstwie człowieka, który wpisywał się w Kodeks Harry’ego. Dla Harrisona było to zbyt wiele i ostatecznie doszło do konfrontacji ojca z synem, która dla Dextera zakończyła się tragicznie. A przynajmniej tak się wszystkim wydawało…
Dexter: Zmartwychwstanie
Dexter został uratowany przez lekarzy ze szpitala Seneków. Po dziesięciu tygodniach w śpiączce odzyskuje przytomność i… okazuje się, że nie jest aresztowany. Angela poinformowała władze, że to ona postrzeliła Dextera, a Angelowi Batiście powiedziała, że popełniła błąd mówiąc, że to on był Rzeźnikiem z Zatoki.
Angel Batista nie daje się jednak łatwo zwieść. Przyjeżdża do miasteczka, by osobiście porozmawiać z człowiekiem, który niegdyś był jego przyjacielem, a od około dziesięciu lat oficjalnie nie żyje. Krótka chwila niedowierzania i radości szybko zmienia się w przesłuchanie. Czemu Dexter uciekł z Miami, czemu nie dał znaku życia, czemu zmienił nazwisko? A przede wszystkim czemu jego dziewczyna twierdziła, że jest seryjnym zabójcą, a większość ludzi, którzy mieli podobne podejrzenia (w tym bliska mu Maria LaGuerta) traciło życie w dziwnych okolicznościach. Przyparty do muru Dexter ucieka ze szpitala. Gdzie? I tutaj zaczyna się cała zabawa.
Dexter dowiaduje się z mediów, że w Nowym Jorku znaleziono rozczłonkowane ciało mężczyzny. Facet został pocięty na dziewięć kawałków. Dokładnie tyle, ile zwykł przygotowywać Dexter, gdy pozbywał się ciał swoich ofiar. I dokładnie tyle, ile przekazał Harrisonowi. Morgan przyjeżdża do Nowego Jorku, najbardziej zatłoczonego miasta na świecie. Miasta, w którym bardzo łatwo się ukryć i miasta bardzo przyjaznego jemu podobnym. Na miejscu okazuje się, że mieszkają tu ludzie, których fascynacja seryjnymi zabójcami przybiera najróżniejsze formy…
Surprise Motherf****r!
Twórcy Dexter: Zmartwychwstanie postanowili, że nowa serial będzie sequelem z krwi i kości. Przede wszystkim powraca Harry (James Remar)! Żeby nie było, dalej uważam, że Deb jako głos sumienia z Nowej krwi była bardzo fajnym pomysłem. Niemniej powrót Harry’ego przywraca klimat oryginalnego serialu. To jednak nie wszystko! Jeśli chodzi o Batistę, to wrócę do niego później. Teraz skupię się na gościnnych powrotach. Swoje cameo zaliczają Trójkowy / Trinity Killer (John Lithgow), Joey Quinn (Desmond Harrington), Vince Masuka (C.S. Lee), Miguel Prado (Jimmy Smits) oraz sam James Doakes (Erik King). Są do zaledwie cameo, ale bardzo cieszące długoletniego fana serialu. I tak, pada niesławne surprise motherf***er!
Szwedzki stół Mrocznego Pasażera
Jak już ochłoniemy po gościnnych występach starych twarzy to czas przyjrzeć się na nową obsadę. A ta pęka w szwach! Dosłownie! W obsadzie Dexter: Zmartwychwstanie znaleźli się: Peter Dinklage, Uma Thurman, Neil Patrick Harris, Eric Stonestreet, Krysten Ritter, David Dastmalchian! Znakomita większość z tej śmietanki gra tutaj seryjnych morderców goszczących na obiadkach serwowanych przez Leona Pratera (Dinklage).
I jest to cudowny pomysł! O ile David Dastmalchian zawsze gra wywołujące pewien dyskomfort postaci, tak przesłodzony przez rolę Cama w serialu Współczesna Rodzina Eric Stonestreet to bardzo nieoczywisty, ale jakże cudowny wybór. Niel Patrick Harris gra, jak to często bywa, irytująco pewnego siebie gościa, a Kyrsten Ritter postać równie intrygującą co mrożącą krew w żyłach.
Jak te wszystkie osobistości wpasowują się do menu Mrocznego Pasażera? FANTASTYCZNIE! Oczywiście nie będę zdradzał szczegółów, bo pojawiające się tutaj zwroty akcji potrafią naprawdę zachwycić. Powiem jedynie, że twórcy wyciągnęli najciekawsze motywy z najlepszych sezonów Dextera i zbudowali z nich jedną, dużą historię.
Piękny powrót do korzeni
Kawał tekstu za mną i na dobrą sprawę nie pochyliłem się nad samą fabułą. Dexter. Zmartwychwstanie bierze na bary zarówno główną serię, jak i niedawny New Blood. Obecność Batisty ma naprawić błędy przeszłości (sezony 6-8), a powrót Harrisona ma odbudować nie tylko relację ojciec-syn, ale też naprawić nieco koślawy wątek z ostatniej serii.
Powrót i pełnoprawna rola Angela Batisty to wątek, na który w Dexter: Zmartwychwstanie czekałem najmocniej. I nie zawiodłem się. Pierwsze spotkanie obu panów wywołuje prawdziwie nostalgiczne uczucia. Później, gdy Angel zbiera wszystko do kupy i wyrabia sobie zdanie o Dexterze zaczyna się naprawdę emocjonująca rozgrywka. Dla Batisty Dexter z zaufanego i przyjaciela, o którym myślał że nie żyje, stał się z osobą odpowiedzialną za śmierć innych nawet bliższych osób. Z perspektywy Dexa Angel to jedna z nielicznych osób, które zawsze darzył sympatią. Co jest rzeczą niespotykaną w przypadku psychopatów. Dla fanów serialu przygotowano tutaj całą masę fantastycznych scen. Choć spotkań oko w oko jest stosunkowo mało to każde z nich na długo zapadnie w pamięci! Tak, tego było nam trzeba!
Harrison zmartwychwstanie!
Jednym z największych zarzutów wobec Dexter. Nowa krew była słabo nakreślona postać Harrisona. Dexter: Zmartwychwstanie z decyzji chłopaka, jaką było zastrzelenie (postrzelenie, jak się później okazało) ojca, zrobiono tutaj świetny punkt wyjścia. Harrison dokonuje zabójstwa w afekcie, czym ściąga na siebie zainteresowanie policji, Batisty i Dextera, który nie miał pojęcia, gdzie podziewał się jego syn. Dex i Harrison powoli odbudowują relację, ale na zupełnie nowych zasadach. Dexter nie oczekuje już, że syn pójdzie w jego ślady, a Harrison chce po prostu mieć ojca, bez wiedzy o jego… hobby. Wiem, że brzmi to źle, ale taka jest konwencja serialu, więc nie czepiam się takich szczegółów.
Zmierzam do tego, że wątek ojca i syna został nakreślony o niebo lepiej niż poprzednio. Scenariusz szanuje decyzję młodego Morgana i to wokół niej buduje tę relację. Są momenty luźniejsze, jest kilka naprawdę zabawnych gagów stawiających obu w niezręcznych sytuacjach, jest też bardzo fajna współpraca tej dwójki. Naprawdę, nie ma do czego się przyczepić!
Dexter. Zmartwychwstanie – podsumowanie
Powrót, jakiego nie oczekiwaliśmy, ale potrzebowaliśmy! Dexter: Zmartwychwstanie naprawia wiele błędów zarówno głównej serii, jak i tzw. legacy sequela dając nam niezwykle miodną i zajmującą rozrywkę. Fantastyczna obsada, powroty starych znajomych (choć na chwilkę), znakomite nowe postaci. Do tego pełna zwrotów akcji fabuła, klasyczny dla serii czarny humor i solidna dawka brutalności. Jestem zachwycony i czekam na więcej. Dużo więcej!
Serial obejrzycie w SkyShowtime
DEXTER: ZMARTWYCHWSTANIE

Description: Akcja serialu Dexter: Resurrection (Dexter: Zmartwychwstanie) rozgrywa się kilka tygodni po tym, jak Dexter Morgan (w tej roli Michael C. Hall) zostaje postrzelony w klatkę piersiową przez własnego syna. Po przebudzeniu ze śpiączki odkrywa, że Harrison (Jack Alcott) zniknął bez śladu. Zdeterminowany, by go odnaleźć i naprawić swoje błędy, Dexter wyrusza do Nowego Jorku. Demony przeszłości jednak wciąż depczą mu po piętach. Na trop Dextera wpada detektyw Angel Batista (David Zayas) z departamentu policji Miami Metro. Ojciec i syn, mierząc się z własnymi demonami w mieście, które nigdy nie śpi, szybko odkrywają, że zabrnęli za daleko – i że jedynym wyjściem jest trzymać się razem.
Podsumowanie
Powrót, jakiego nie oczekiwaliśmy, ale potrzebowaliśmy! Dexter. Zmartwychwstanie naprawia wiele błędów zarówno głównej serii, jak i tzw. legacy sequela dając nam niezwykle miodną i zajmującą rozrywkę. Fantastyczna obsada, powroty starych znajomych (choć na chwilkę), znakomite nowe postaci. Do tego pełna zwrotów akcji fabuła, klasyczny dla serii czarny humor i solidna dawka brutalności. Jestem zachwycony i czekam na więcej. Dużo więcej!