Iluzjonista

Behawiorysta, czyli pierwsze spotkanie z Gerardem Edlingiem było prawdziwym odkryciem. Tym bardziej, że o książce usłyszałem dopiero przy zapowiedzi kontynuacji… Książka zrobiła na mnie niemałe wrażenie, ale wydawała się zamkniętą całością i trudno było szukać furtki do ciągu dalszego. Nie powstrzymało to jednak Remigiusza Mroza i dzięki temu możemy poznać dalsze losy Edlinga. Recenzja książki Iluzjonista.

Był Kompozytor, jest Iluzjonista

W jednym z opolskich kąpielisk zostaje znalezione ciało młodej kobiety upozorowane tak, aby przywodziło na myśl magiczną sztuczkę. Szczegóły sprawy łudząco przypominają śledztwo sprzed ponad trzech dekad, gdy Gerard Edling polował na seryjnego mordercę nazwanego Iluzjonistą.

Problem w tym, że naśladowca zna wszystkie szczegóły tamtej sprawy. Szczegóły, które znały tylko trzy osoby, a jedna z nich już nie żyje. Co wydarzyło się w 1988 roku oprócz Edlinga wiedziała tylko jego dawna ukochana Małgorzata Rosa, zwana po prostu Gochą. Zwerbowani przez prokuratora Domańskiego muszą stawić czoła przeszłości i upewnić się, że związana z tymi wydarzeniami tajemnica, nigdy nie wyjdzie na jaw.

Jedna historia, dwie epoki

Seria z Gerardem Edlingiem

 

1. Behawiorysta
2. Iluzjonista
3. Ekstremista
4. Kabalista
5. Tom 5 (początek 2024?)

Akcja Iluzjonisty rozgrywa się naprzemiennie w 1988 i 2019 roku. Śledzimy jednocześnie oba śledztwa i oba do samego końca są dla nas zagadką. Mróz umiejętnie rzuca niedomówieniami, urywa poszczególne wątki, aby trzymać nas w napięciu. I wychodzi to doskonale. Obie linie fabularne dostarczają wielu emocji i świetnie się uzupełniają. Niejednokrotnie klucz do kolejnych zagadek kryje się w przeszłości, co sprawia, że jedynie Gerard i Gocha mogą znaleźć rozwiązanie i całość nie staje się naciągana.

Seria zabójstw w 2019r.

Seria zabójstw czerpiąca garściami z przeszłości kompletnie zmienia postać głównego bohatera. Jego wybitne zdolności odczytywania mowy ciała nierzadko nie mają tutaj zastosowania, a już na pewno nie na taką skalę jak poprzednio. Ponadto Edling częściej traci nad sobą panowanie i boi się utraty kontroli nad śledztwem, przy którym i tak formalnie nie pracuje. Jakby tego było mało zabójca tym razem korzysta z dobrodziejstw nowoczesnej technologii. Ale nie bójcie się, nie będzie tutaj nic, czego nie znajdziecie we współczesnym świecie.

Seria zabójstw w 1988r.

Rozdziały rozgrywające się w przeszłości to zupełnie inna bajka. Edling jako młody asesor pracuje pod rozkazami prokuratora Karbowskiego u schyłku PRL. Były to zupełnie inne realia, co widzimy na każdym kroku. Nawet uczciwy człowiek walczący o sprawiedliwość musi wykonywać polecenia aparatu partyjnego. Edling jest tutaj, powiedzmy, że… normalniejszy. Nie kieruje się nie stworzonym przez siebie kodeksem, a poczuciem sprawiedliwości. Oczywiście na tyle, na ile jest to możliwe w peerelowskiej Polsce. W Polsce, gdzie obywatele bali się władzy, a władza skrzętnie to wykorzystywała.

Iluzjonista to chyba najlepsza z książek Remiugiusza Mroza, jakie do tej pory przeczytałem. Fabuła poprowadzona jest rewelacyjnie, działania mordercy mrożą krew w żyłach, a podział całości na dwie skrajnie różne epoki buduje wyjątkowy klimat. Wszystko zagrało wręcz idealnie! Zdecydowanie polecam.

10/10

Egzemplarz do recenzji dostarczył… własny portfel :)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz komentarz
Napisz swoje imię

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.