Jak co drugi miesiąc zapraszam do zapoznania się z recenzją kolejnego tomu ponadczasowego komiksu. Sandman Tom 5: Zabawa w ciebie.
Zabawa w ciebie
Sandman (nowe wydanie)
1. Sandman Tom 1: Preludia i Nokturny
2. Sandman Tom 2: Dom Lalki
3. Sandman Tom 3: Kraina Snów
4. Sandman Tom 4: Pora mgieł
4. Sandman Tom 4: Pora mgieł
5. Sandman Tom 5: Zabawa w ciebie
6. Sandman Tom 6: Refleksie i przypowieści
7. Sandman Tom 7: Ulotne życia
8. Sandman Tom 8: Koniec Światów
9. Sandman Tom 9: Panie Łaskawe
10. Sandman Tom 10: Przebudzenie
Albumy dodatkowe
11. Sandman: Uwertura
12. Sandman: Senni Łowcy
Przenosimy się do Nowego Jorku do kamienicy, w której mieszka Barbie. Poznaliśmy ją w tomie drugim zatytułowanym Dom Lalki. Dziewczyna zostaje „wezwana” prze grupkę mówiących zwierząt do Krainy Snów, gdzie jest Księżniczką. Kraina została, z braku lepszego określenia, sterroryzowana przez byt nazywający siebie Kukułką. Tymczasem mieszkańcy kamienicy – para lesbijek, transseksualna kobieta i tajemnicza hipiska robią wszystko, by pomóc uwięzionej we śnie Barbie.
I znów inaczej
Neil Gaiman w Sandmanie nauczył nas spodziewać się niespodziewanego. W tomie 5 zatytułowanym Zabawa w ciebie znów zmienia reguły gry serwując nam… baśń. Opowieść o krainie snów i bajkowych postaciach została skąpana w klimacie grozy z wieloma zwrotami akcji. Ciężar fabuły spoczywa na nowo przedstawionych postaciach. Nie bez przyczyny napisałem o parze lesbijek i trans kobiecie. Ich zmagania się ze swoją seksualnością i tożsamością są tutaj oddzielnym wątkiem, który w pewnym sensie wpływa na główną oś wydarzeń. To one grają pierwsze skrzypce, a Barbie oraz (a raczej przede wszystkim) Morfeusz są tylko uzupełnieniem tej historii.
Czy lepiej?
Zmiana narracji i klimatu w albumie Zabawa w ciebie na tle poprzednich tomów wypada dość blado. W normalnym trybie sypałbym plusami, ale gdy przypomnę sobie zjazd seryjnych morderców, upiorną sztukę Szekspira czy wizytę w Piekle z poprzedniego tomu to perspektywa nieco się zmienia. Ponadto po początkowych zeszytach mocno zmienia się styl graficzny. Twarze postaci bardzo mocno się zmieniają i na początku kolejnego rozdziału można się naprawdę pogubić.
Sandman Tom 5: Zabawa w ciebie – podsumowanie
Czegoś zabrakło. Neil Gaiman postanowił zabrać nas w brutalny świat baśni, ale przewrotnie ulotniła się gdzieś magia uniwersum Sandmana. Historia Barbie jest wielowątkowa, bardzo rozbudowana, ale oceniłbym ją znacznie lepiej, gdyby była spin-offem, a nie częścią głównej serii. Tym razem nieco słabsza ocena.
Egzemplarz do recenzji dostarczyło Wydawnictwo Egmont
Tym razem nieco słabiej
Book Title: SANDMAN TOM 5: ZABAWA W CIEBIE
Book Description: Kolejny, piąty już tom jednej z najpopularniejszych i najbardziej uznanych powieści graficznych wszech czasów, w którym wymyślone światy z dzieciństwa zamieniają się w pole bitwy dla śmiertelnej walki woli. Gdy w murze oddzielającym realny świat od Śnienia pojawiają się pęknięcia, grupa młodych nowojorczyków zostaje wciągnięta przez szczeliny do dawno zapomnianego zakątka królestwa Króla Snów – miejsca, które jest zarówno niezwykle znajome, jak i niepokojąco wrogie. Cykl „Sandman” to mroczna, ciążąca ku horrorowi historia ludzkich kontaktów z Sandmanem, Władcą Snów – istotą, która wprawdzie nie jest bogiem, ale ma władzę, o jakiej wielu bogów może tylko marzyć – rządzi ludzkimi snami... A jest to potężna władza, gdyż sny często kierują naszym życiem... a czasami je zastępują.
Book Author: Neil Gaiman
Book Format: Hardcover
Publisher - Orgnization: StoryHouse Egmont
Publisher Logo:
Date published: 1 June 2022
Illustrator: Kelley Jones, Malcolm Jones III, Charles Vess, Colleen Doran
ISBN: 9788328156272
Number Of Pages: 192
-
FABUŁA - 6/10
6/10
-
RYSUNKI - 9/10
9/10
-
PRZYSTĘPNOŚĆ - 9/10
9/10
Podsumowanie
Czegoś zabrakło. Neil Gaiman postanowił zabrać nas w brutalny świat baśni, ale przewrotnie ulotniła się gdzieś magia uniwersum Sandmana. Historia Barbie jest wielowątkowa, bardzo rozbudowana, ale oceniłbym ją znacznie lepiej, gdyby była spin-offem, a nie częścią głównej serii. Tym razem nieco słabsza ocena.