Jason Aaron na dobre rozgościł się w fotelu scenarzysty serii Avengers. Wieloletni twórca przygód Thora (i Potężnej Thor) zaprowadził w serii swoje porządki ze wszystkimi tego wadami i zaletami. Czas na kolejną odsłonę przygód najpotężniejszej drużyny w historii Avengers. Recenzja komiksu Avengers Tom 5: Wyścig Upiornych Jeźdźców.
Album zawiera materiały opublikowane w zeszytach #22-25 serii Avengers (2019) oraz zeszycie #1 serii All-New Ghost Rider (2014). Scenariusz napisał Jason Aaron, natomiast autorem zeszytu dodatkowego jest Felipe Smith twórca postaci Robbie’go Reyesa. Rysunki stworzyli Stefano Caselli oraz Tradd Moore (dodatkowy zeszyt).
Wyścig Upiornych Jeźdźców
Podczas spotkania z wampirami Robbie Reyes, obecny Ghost Rider zaczął tracić kontrolę nad swoim Hell Chargerem. Wyglada na to, że auto… zostało opętane przez innego Ghost Ridera i wymaga przeprowadzenia egzorcyzmów. A kto będzie lepszym egzorcystą niż sam… syn Szatana? Daimon Hellstrom podejmuje się zadania, ale coś idzie bardzo nie tak. Góra Avengers zostaje opanowana przez piekielne demony, a Robbie ściągnięty do Piekła. Piekła, w którym od dłuższego czasu rządzi Johnny Blaze (odsyłam do komiksu Doktor Strange Tom 4). Podczas, gdy Avengers szukają sposobu na odparcie złego ducha, Robbie staje do szalonego wyścigu po zaświatach. Wyścigu, którego stawka przekracza wszelkie oczekiwania…
Aaron Aaronem
Avengers Jasona Aarona
1. Avengers Tom 1: Ostatnia Fala
2. Avengers Tom 2: Dookoła świata
3. Avengers Tom 3: Wojna wampirów
Avengers: Bez drogi do domu
4. Avengers Tom 4: Wojna Światów
5. Avengers Tom 5: Wyścig Upiornych Jeźdźców
6. Avengers Tom 6: Powrót Gwiezdnego Piętna
7. Avengers Tom 7: Era Khonshu
8. Avengers Tom 8: Wejście feniksa
9. Avengers Tom 9: Wielka Wojna She-Hulk
10. Avengers Tom 10: Łowcy Śmierci (wkrótce)
11 .Avengers Vol. 11: History’s Mightiest Heroes
12. Avengers Assemble
Avengers Tom 5: Wyścig Upiornych Jeźdźców to taka kwintesencja Jasona Aarona. Zastanawiam się czy ktoś kiedykolwiek wpadł na pomysł postawienia naprzeciw Avengers całej mocy Piekła? Spawy zarezerwowane dotychczas dla Doktora Strange’a i jego kumpli drużyna prowadzona przez T’Challę ma na porządku dziennym. Od początku tego runu ubolewam nad marginalizowaniem roli ikonicznych Avengersów. Steve Rogers i Tony Stark są najczęściej jedynie tłem i tylko w dialogach zaznaczają swoją obecność. Z klasycznego trio większą rolę ma jedynie Thor, ale wiadomo, dlaczego.
W Avengers Tom 5: Wyścig Upiornych Jeźdźców swoje pięć minut otrzymuje wreszcie Robbie Reyes. Bohater od kilku lat kompletnie pomijany przez Marvela był zaskakującym dodatkiem do drużyny Avengers (zanim dołączył Blade), ale od początku runu było widać, że Aaron coś dla niego szykuje. Jak można wywnioskować po tytule i okładce Robbie jest centralną postacią tej historii. To jednak nie wszystko, bowiem Aaron w ciekawy sposób przybliża nam Ghost Riderów. Od początku tej serii wiemy, że pierwszy Ghost Rider dosiadał mamuta już milion lat temu, ale nie znaliśmy innych płonących czach. Wyścig Upiornych Jeźdźców nieco odczarowuje te tajemnicze postaci, ale zostało jeszcze wiele do wyjaśnienia w przyszłości.
Przyszłość i przeszłość
Jason Aaron prowadząc Thora często podrzucał rozdziały / zeszyty pozornie niezwiązane z główną serią. Jak się potem okazało, wszystko prędzej czy później wraca i zgrabnie łączy się ze snutą opowieścią. Nie inaczej jest w runie Avengers. Wyścig Upiornych Jeźdźców gdzieś tam w tle przemyca zupełnie poboczny wątek Starka. Tony zostaje wezwany przez Okoye do Turcji, gdzie w nowoodkrytej jaskini znaleziono… skamieniały hełm Iron Mana. Jak to możliwe i o co w tym chodzi – dowiemy się za jakiś czas.
Ostatni zeszyt to All-New Ghost Rider (2014) #1. Jest to przypomnienie originu postaci Robbie Reyesa. Komiksy z jego udziałem nie zostały u nas wydane, więc to doskonały sposób, aby dowiedzieć się w jaki sposób Robbie został Ghost Riderem. Szkoda, że to tylko jeden zeszyt, ale i tak pomysł bardzo dobry.
Avengers Tom 5: Wyścig Upiornych Jeźdźców – podsumowanie
To już piąty tom, a ja dalej nie mogę przekonać się do pomysłu Aarona. Avengers Tom 5: Wyścig Upiornych Jeźdźców czyta się dobrze, szanuję poczucie humoru i oryginalny pomysł, ale musi być też „ale”. Potencjał najpotężniejszej w historii drużyny Avengers rozmieniany jest na drobne. Ganianie za wampirami, czy zabawa z piekielnymi stworami trochę nie przystoi tak poważnym postaciom jak Kapitan Ameryka czy Czarna Pantera. Jak wspomniałem jest to przyjemna lektura, ale tylko tyle.
Egzemplarz do recenzji dostarczyło Wydawnictwo Egmont
Kolejny średni tom
Book Title: AVENGERS TOM 5: WYŚCIG UPIORNYCH JEŹDŹCÓW
Book Description: Piąty tom przygód Avengers z serii wydawniczej Marvel Fresh! Robbie Reyes, obecny Ghost Rider, chce się pozbyć mieszkającego w nim ognistego potwora. Żeby go wypędzić, decyduje się na coś zupełnie normalnego: odprawienie egzorcyzmu nad swoim… samochodem. Problem w tym, że sławny Johnny Blaze – pierwszy Ghost Rider, a aktualnie król samego Piekła – ma wobec Robbiego własne plany. Wszystko rozstrzygnie się w szalonym wyścigu po zaświatach, podczas gdy drużyna Avengers będzie musiała się zmierzyć ze swoją… bazą, którą również opętał morderczy duch. Czy zdążą pomóc Robbiemu? I gdzie się podział Tony Stark? Autorem tej opowieści jest Jason Aaron, zdobywca Nagrody Eisnera i innych najważniejszych komiksowych wyróżnień, znany z takich serii jak: „Skalp”, „Thor Gromowładny” i „Potężna Thor”, „Punisher Max” czy „Conan Barbarzyńca”. Rysunki stworzył Stefano Caselli („Avengers: Czas się kończy”).
Book Author: Jason Aaaron
Book Format: Paperback
Publisher - Orgnization: StoryHouse Egmont
Publisher Logo:
Date published: 23 November 2022
Illustrator: Stefano Caselli
ISBN: 788328154537
Number Of Pages: 112
-
FABUŁA - 6/10
6/10
-
RYSUNKI - 7/10
7/10
-
PRZYSTĘPNOŚĆ - 6/10
6/10
Podsumowanie
To już piąty tom, a ja dalej nie mogę przekonać się do pomysłu Aarona. Avengers Tom 5: Wyścig Upiornych Jeźdźców czyta się dobrze, szanuję poczucie humoru i oryginalny pomysł, ale musi być też „ale”. Potencjał najpotężniejszej w historii drużyny Avengers rozmieniany jest na drobne. Ganianie za wampirami, czy zabawa z piekielnymi stworami trochę nie przystoi tak poważnym postaciom jak Kapitan Ameryka czy Czarna Pantera. Jak wspomniałem jest to przyjemna lektura, ale tylko tyle.